Bez hamulców
China Mieville nigdy nie krył się ze swoimi skrajnie lewicowymi poglądami. Nigdy jednak nie dał im świadectwa tak dobitnie jak w „Żelaznej radzie”, trzeciej i ostatniej powieści z uniwersum Bas-Lag. Nowe Crobuzon trzęsie się w posadach – wyzyskiwana przez ludzi władzy warstwa robotnicza buntuje się przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Najdziwniejsza literacka metropolia epoki „New Weird” będzie miejscem zdarzeń niesłychanych.
Powieść „The Iron Council” wydana została w 2004 roku, czyli w apogeum wspomnianej epoki. Fabuła prowadzona jest dwutorowo, z dodatkowym, biegnącym dwadzieścia lat wcześniej torem numer trzy. Nowe Crobuzon, największe miasto-państwo Bas-Lag toczy wojnę z imperium Tesh. Nikt nie wie dlaczego, ani dokładnie od kiedy – ważne jest, że wojna napędza przemysł i jednocześnie wzmaga i tak już wielkie represje władz wobec własnych obywateli. Cutter, członek Plenum, czyli nielegalnej frakcji stawiającej opór władzy, rusza na poszukiwania na poły już legendarnego Judasza Lowa, swego byłego kochanka i dawnego pracownika kompanii kolejowej Nowego Crobuzon. Dwadzieścia lat wcześniej zwiadowca i tropiciel Judasz Low, przygotowywał grunt pod wysiedlenia i pacyfikację plemion stojących na drodze wielkiej żelaznej kolei. Cutter ma nadzieję dowiedzieć się, czy prawdziwa jest legenda Żelaznej Rady, gigantycznego składu kolejowego, który przejęty przez zbuntowanych robotników przemierza od dwóch dekad odległe lądy. Trzecim wątkiem są perypetie Oriego, młodego mężczyzny zafascynowanego proletariackim powstaniem, którego wybuch w Nowym Crobuzon wydaje się być tylko kwestią czasu. Życiowe drogi trzech bohaterów muszą się kiedyś oczywiście przeciąć.






