Prequel, spin-off, sequel
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
„Top 10. Smax i inne opowieści” od wydawnictwa Egmont to trzy historie zebrane w jednym albumie. Są to fabuły poszerzające granice komiksowego uniwersum, założonego przez Alana Moore’a w 1999 roku – opowieści o bohaterskich (ba, superbohaterskich) funkcjonariuszach pewnego niezwykłego, trochę zwariowanego, posterunku opatrzonego numerem dziesięć.
„Top 10” to dwunastoodcinkowa seria autorstwa Maga z Northampton, wydawana od września 1999 do października 2000 roku. Moore pisał ją dla swojego własnego wydawnictwa („America’s Best Comics”), założonego głównie dla tego tytułu i specjalnie wydzielonego z „Wildstorm”. „Wildstorm” z kolei, wydawnictwo należące Jima Lee, samo było częścią większej całości – „Image Comics”. Gdy Lee sprzedał „Wildstorm” do Detective Comics Moore wpadł w furię, ale jakimś sposobem został obłaskawiony – napisał nie tylko całą serię dla znienawidzonego molocha, ale i (po kilku latach) prequel i spin-off.
To właśnie te dwie miniserie, plus pięcioodcinkowa historia innego autora, stanowią zawartość omawianego dziś albumu. Znowu mamy okazję powrócić do wielkiego, chaotycznego, multigatunkowego, niezbyt normalnego i lekko przeszarżowanego Neopolis. Pamiętamy jego genezę. Wielka aglomeracja, zbudowana krótko po drugiej wojnie światowej, miała być pierwotnie rozwiązaniem problemu rosnącej w szybkim tempie populacji superbohaterskiej (a także superłotrowskiej). W zabawnej przedmowie do „Top 10” Alan Moore pisze, że w latach trzydziestych i czterdziestych doszło do prawdziwej eksplozji heroizmu, superbohaterowie pojawiali jak grzyby po deszczu. Każdy z nich generował kilkunastu nowych – zakładasz kolorowe rajtuzy i ani się obejrzysz, jak zaczyna za tobą łazić jakiś młokos w pstrokatym stroju do baletu i – o zgrozo! – zaczyna się domagać latającego psa. Sąsiadka też nie próżnuje tylko ubiera się przy odsłoniętym oknie w jakieś obcisłe, kolorowe fatałaszki.
Herosi przestali być potrzebni po drugiej wojnie światowej i postanowiono ich wszystkich przesiedlić w jedno miejsce – Neopolis. Tam wszyscy Atomani, WonderBoy’e i reszta menażerii zostali zmuszeni do życia w „normalny” sposób, chodzenia do pracy, płacenia podatków, odbierania dzieci ze szkoły i kupowania w supermarketach (takich zwykłych – niczego „super” w sumie tam nie było). „Działalność mścicielska” jest zabroniona pod groźbą kary a porządku pilnuje superbohaterska policja – właśnie z posterunku numer dziesięć. Pierwsza opowieść „Smaxa…”, czyli „W roku 1949”, przenosi nas do czasów wielkiej akcji przesiedleńczej. Znany z „Top 10” dowódca posterunku, Steven „Jetlad” Traynor, jest jeszcze nieopierzonym młokosem, który wsławił się na wojnie jako nadludzko uzdolniony pilot. Teraz musi szukać swego miejsca w Neopolis. Steven, poznana przez niego młoda dziewczyna o pseudonimie Podniebna Wiedźma i jeszcze kilku bohaterów z posterunku muszą zapobiec nikczemnym planom szalonego, niemieckiego naukowca, ścierają się z wampirzą mafią działającą w „Małej Transylwanii” a cała opowieść jest całkiem niezłą, bardziej stonowaną niż „Top 10”, przygodówką. Wszystko w szaroburych, wpadających w sepię, ilustracjach Gene’a Ha.
„W roku 1949” jest sequelem „Top 10”. Pod koniec całej opowieści jeden z bohaterów głośno pyta: „Czy to szalone miasto, pełne wariatów w strojach kąpielowych ma szansę przetrwać?” Drugi odpowiada: „Daję mu pół roku”. Mylili się oczywiście, dobrze to wiemy. Akcja drugiej historii, zatytułowanej po prostu „Smax”, toczy się już po wydarzeniach z „Top 10”. Robyn „Toybox” Slinger towarzyszy swemu policyjnemu partnerowi, Smaxowi, w podróży do jego rodzinnego świata (tak, świata – zapomniałem wspomnieć, że uniwersum „Top 10” składa się z całego mnóstwa światów równoległych, do których można podróżować ze „stacji transświatowej”). Smax udaje się tam na pogrzeb swojego wujka i razem z Robyn wplątuje się w nieziemską wprost awanturę. Cały odcinek narysowany jest w bardzo zabawny, „cartoonowy” sposób – dodatkowo wieje tu Pratchettem na kilometr. Ale nie tylko specyficzna grafika Zandera Cannona kieruje nasze myśli w kierunku powieści ze „Świata Dysku”. Rodzimy świat Smaxa, parodia światów fantasy, jakie możemy znaleźć w nieprzebranych zasobach literatury gatunkowej, przedstawiony został przez Moore’a w przezabawny, lekki sposób. Wiedzmy przyklejają sobie kurzajki, mówią „czyliż”, „tedy” i „komnata” (bo tego oczekują turyści), jak ruszasz na wyprawę to tylko z drużyną, ziarnka grochu są pod posłaniem w każdym hotelu, wszędzie jeżdżą karety z dyni i co chwilę natykamy się na jednorożce, elfy, krasnale i domki z piernika albo na kurzej łapce. No i jest smok – czymże byłoby fantasy bez smoka?!
Obydwie historie poboczne autorstwa Moore’a różnią się od siebie tak bardzo jak to tylko możliwe i odbiegają także od „Top 10”. Za to opowieść trzecia, „Poza najdalszym komisariatem”, jest z kolei bardzo, bardzo do niego podobna. Akcja dzieje się w Neopolis, już po powrocie Smaxa i Robin z ich fantastycznych wojaży. Policjanci z posterunku dziesiątego znów ruszają do akcji – czeka ich zagadka wodnego potwora, tajemniczego widma na niebie, anarchistów-Derridadaistów (tu z kolei zawiało „Doom Patrolem”), czy wreszcie nowego narkotyku („cyberkotyku”), który jest nowym zjawiskiem w cyberpodziemiu Neopolis. Mamy tu również krótkie epizody z prywatnego życia funkcjonariuszy (jak na rasowy policyjny kryminał przystało). Autor scenariusza, Paul Di Filippo, podąża ścieżką wytyczoną przez pierwowzór, a rysownik, Jerry Ordway, serwuje nam bardzo dobry, bardzo standardowy i pozbawiony formalnych fajerwerków rysunek – dokładnie taki, jaki pamiętamy z „TM-Semicowych” numerów „Supermana”, gdzie Ordway, był jednym z podstawowych ilustratorów.
Superbohaterowie z uniwersum „Top 10” nie mają łatwo. Zostali odstawieni na bocznicę i nikt „normalny” nie chce za bardzo mieć z nimi do czynienia. Jak wspomina jeden z bohaterów prequela, kiedyś (czytaj: podczas Złotej Ery Komiksu w czwartej i piątej dekadzie dwudziestego wieku) było prościej, bo świat był czarno-biały i nie było za bardzo chęci ani czasu na myślenie. Teraz gdy jest już po wojnie (czytaj: po Złotej Erze, już po wprowadzeniu cenzury komiksowej w 1954 roku i po rozpoczęciu Srebrnej Ery) jest cisza i superbohaterowie zaczynają rozmyślać, „wsłuchiwać się w końcu w bicie własnego serca”. Alan Moore daje im zajęcie, łamiąc przy okazji w jawny sposób zasady cenzury sprzed ponad półwiecza – porusza tematy tolerancji, odmienności, orientacji seksualnej, przemocy, prostytucji, krzywdy dzieci a nawet żartobliwie przekracza pewne bariery (patrz: Smax i jego siostra albo sierżant Kemlo i jego związek). Tym razem nie „dekonstruuje” gatunku, tylko dobrze się bawi.
Paul Di Filippo idzie śladami Moore’a i próbuje powtórzyć to samo, co było w „Top 10”. Bardzo dużo pomysłów, mnóstwo atrakcji i bardzo mało miejsca – trochę zmarnowany potencjał i nie do końca wybrzmiałe dźwięki. Ostatecznie jednak „Poza najdalszym komisariatem” to fajna zabawa i niezły komiks – choć raczej jednorazowego użytku.
Czy to wszystkie spin-offy, prequele i kontynuacje oryginalnej serii? Nie. W grudniu 2008 roku wystartowała seria „Top 10. Season Two” (skoro pierwszy cykl był tak naprawdę ciepło przyjętym komiksowym serialem policyjnym, sezon drugi wydaje się naturalną konsekwencją). Rysuje nadal Gene Ha, który wraz z Zanderem Cannonem zabrał się też za scenariusz. Niestety po czterech numerach komiks został anulowany z powodu niezadowalających wyników sprzedażowych. Wątki urwane, fabuła rozgrzebana – nic dziwnego, że seria ta nie doczekała się wydania zbiorczego. Tym bardziej nie znajdziemy jej w „Smax i inne opowieści”. Ale naprawdę, wystarczy to, co jest.
Tytuł: Top 10. Smax i inne opowieści
Scenariusz: Alan Moore, Paul Di Filippo
Rysunki: Gene Ha, Zander Cannon, Jerry Ordway
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Tytuł oryginału: Top 10: The Forty-Niners, Smax, Beyond the Farthest Precinct
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Detective Comics
Data wydania: styczeń 2021
Rok wydania oryginału: 2003-2006
Liczba stron: 368
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 216 x 285
Wydanie: I
ISBN: 9788328198944
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz