czwartek, 2 maja 2024

Binio Bill

Na nostalgii


A dziś krótko, kronikarsko. Przeczytałem ostatnio coś lekko już zapomnianego, chyba po trzydziestu iluś latach przerwy. Tak właśnie – to były lata osiemdziesiąte i ten wspaniały „Świat Młodych”. Nieważne jaki komiks był na ostatniej stronie (choć wiadomo, że to Tytus, Kleks i Kajko z Kokoszem przykuwali największą uwagę) – ważne, że był. Na przykład nieustraszony Binio Bill.

Nie pamiętam dokładnie, które odcinki przygód polskiego kowboja (Zbigniewa Bileckiego, znanego jako Binio Bill!) czytałem w „Świecie Młodych”. Wydany ostatnio przez Kulturę Gniewu integral zbierający WSZYSTKIE części „Binio Billa” przypomniał mi, że na prawdopodobnie był to „Śladami Kida Walkera” i „Binio Bill kręci western i… w kosmos!” – bo skojarzyłem niektóre sceny i kadry. No nie da się ukryć, że ten akurat komiks nie zestarzał się najlepiej, że trafi głównie do takich ramoli jak ja, którzy widzą jego wady, ale i tak mają to gdzieś, bo przypominają im się czasy dzieciństwa z komiksami dostępnymi w przeważającej większości na ostatniej stronie słynnej harcerskiej gazety. Niestety tu musi grać nostalgia, bo bez niej jest raczej mizernie.

niedziela, 28 kwietnia 2024

Zjawiskowa She-Hulk. Tom 2

Z rodzynkami, czy bez?


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

She-Hulk powraca i to zaskakująco szybko. Najwidoczniej przygody obłędnie zielonej, porażająco seksownej i niebywale dowcipnej bohaterki przypadły polskim czytelnikom do gustu. Kuzynka Bruce’a Bannera rozwaliła czwartą ścianę w drobny mak. Teraz siedzi na jej gruzach, gada do nas i do swego stwórcy – Johna Byrne’a.

To właśnie on w maju 1989 roku dał jej drugie życie. Jennifer Walters nie wraca już do swej ludzkiej postaci i funkcjonuje tylko jako She-Hulk. Ze wszystkich sił próbuje połączyć pracę w biurze prokuratora okręgowego Nowego Jorku z ciągłymi superbohaterskimi akcjami, w których musi (najczęściej wbrew własnej woli) brać udział. John Byrne stawia na jej drodze jakichś kompletnych matołów wyciągniętych gdzieś z lamusa Marvela, gra jej na nerwach i co jakiś czas zmusza do zdejmowana takiej czy innej części garderoby. Nadaje jej jednocześnie kilka nowych cech – Jennifer Walters jest w swej zielonej postaci bardzo inteligentna, żartobliwa, sarkastyczna, przebojowa i oczywiście nadludzko silna. I, co ważne i co już dobrze wiecie, zdaje sobie sprawę z tego, że jest postacią z komiksu, wymyślił ją John Byrne a dziwne istoty zwane „czytelnikami” śledzą jej każdy ruch. Ok, nie każdy – tylko te, które Byrne zdecyduje im pokazać.

czwartek, 25 kwietnia 2024

Jazz Maynard. Tom 3

Żadna dziura nie jest dość głęboka


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Najtrudniej uciec od przeszłości. Tytułowy bohater serii „Jazz Maynard” przekonuje się o tym boleśnie w najnowszym trzecim tomie, wydanym przez Non Stop Comics. Choć w sumie nie jest to trzeci tom, lecz siódmy odcinek. I to trzeba wyjaśnić.

„Jazz Maynard” ukazał się w Polsce w dwóch trzyodcinkowych tomach zbiorczych, kolejno w 2019 i 2020. Pierwszy był „Trylogią barcelońską” a drugi „Trylogią islandzką” – od miejsc, w których działy się obie opowieści. Autorzy komiksu, podpisujący się pseudonimami Raule i Roger, zakończyli „Trylogię islandzką” w roku 2017 i po dwóch latach wydali siódmy odcinek serii opatrzony podtytułem „Live in Barcelona”. I historia się urywa. Non Stop Comics postanowiło nie czekać i wydać po prostu to, co jest. Więc mamy – trzeci tom „Jazza Maynarda” o trzykrotnie mniejszej objętości niż poprzednie.

niedziela, 21 kwietnia 2024

Batman. Ziemia Jeden

Batman zdemitologizowany


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Komiksy DC z fabułą osadzoną w alternatywnym uniwersum, czyli tak zwane „elseworldy”, między 1990 a 2010 rokiem były normą. W roku 2011 rozpoczęła się era „The New 52”, wielki restart całego uniwersum, które samo stało się w całości takim właśnie elseworldem. Jakby tego było mało, DC postanowiło uruchomić kolejne światy alternatywne w stosunku do nowo powstałego. Tak powstała „Ziemia Jeden”.

czwartek, 18 kwietnia 2024

Wonder Woman. Historia: Amazonki

Uczta ekstremalna


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Waleczna amazonka była już raz główną bohaterką komiksu inicjatywy DC Black Label. Cztery lata temu Daniel Warren Johnson zaprosił czytelników na swoją „Martwą Ziemię”, w której Diana z Themiskiry żyła w postapokaliptycznej przyszłości. Dzisiaj udamy się w daleką przeszłość i to naprawdę bardzo odległą. I trochę umowną, wszak zagłębiamy się w świat greckich mitów. W uniwersum DC są one może trochę bardziej rzeczywiste niż w naszym świecie – istnienie dzielnych amazonek jest tam faktem.

„Wonder Woman. Historia” zaplanowana była na trzy trylogie (!). Dziś czytamy pierwszą z nich – trzyczęściowe „Amazonki” ze scenariuszem Kelly Sue DeConnick i rysunkami (choć to mało powiedziane) trojga artystów. „Amazonki” przygotowują grunt pod pojawienia się księżniczki Diany. Tak, to możemy zdradzić – główną, bardzo odmienioną w porównaniu do powszechnie obowiązującej wersji, bohaterką jest matka Diany, Hippolita. Dlaczego odmienioną? Otóż, w wersji DeConnick Hippolita jest zwykłą ludzką kobietą, akuszerką mieszkającą w starożytnych Atenach. Z kolei obecną mainstreamową Hippolitę wymyślił słynny George Perez w 1987 roku, kiedy to wystartowała pierwsza pokryzysowa (a druga w ogóle) seria „Wonder Woman”. Hippolita została wówczas stworzona wraz z innymi Amazonkami przez zbuntowane greckie boginie z dusz zmarłych kobiet i już od samego początku była królową całego społeczeństwa Rajskiej Wyspy.

niedziela, 14 kwietnia 2024

Amazing Spider-Man. Tom 3

Hola, hola, panie Straczynski!


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Dwa pierwsze zbiorcze tomy „The Amazing Spider-Man” runu Josepha Michaela Straczynskiego narysował popularny John Romita Jr. Pora go pożegnać i przywitać Mike’a Deodato, grafika o mniej rozpoznawanym nazwisku, ale równie doświadczonego. Przed nami kolejne przygody Spider-Mana z początku dwudziestego pierwszego wieku.

Poprzedni tom przywrócił kilka rzeczy na swoje miejsce. Mary Jane wróciła do Petera Parkera i stała się znowu najważniejszą żeńską bohaterką komiksu – ciotka May lubi jednak przebywać na drugim planie i od czasu do czasu służyć dobrym słowem albo niedzielnym obiadem. Straczynski rozbudował jeszcze bardziej mitologię i zasady, na jakich działa totemiczna moc Spider-Mana – niby nadal taka sama z wierzchu, ale przecież zupełnie inna w środku niż cały czas myśleliśmy. No i wróciliśmy do starej numeracji odcinków – po pięćdziesiątym ósmym numerze drugiej serii „The Amazing Spider-Man” ukazał się jubileuszowy odcinek numer pięćset. Straczynski podsumował całe dotychczasowe czterdzieści lat człowieka-pająka w Marvelu, wysłał go w zaświaty czy tam inne obszary astralne, gdzie „całe życie przeleciało mu przed oczami”. Ten swego rodzaju „reset” podkreślił tylko wagę runu Straczynskiego – okresu, który równie często wychwalano pod niebiosa (bo był inny niż wszystkie przed nim), co krytykowano zawzięcie (z tego samego powodu).

czwartek, 11 kwietnia 2024

Nieśmiertelny Hulk. Tom 5

Księga Hioba według Marvela


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Savage Hulk, Joe Fixit, Profesor Hulk, World War Hulk, Szary Hulk, Diabelski Hulk – i w końcu Nieśmiertelny Hulk. To nie są tylko różne osobowości Bruce’a Bannera, to nie tylko efekt rozszczepienia jego osobowości, co w pierwszych tomach sugerował autor scenariusza Al Ewing. To coś o wiele więcej.

Piąty zbiorczy tom „Nieśmiertelnego Hulka” od Egmontu kończy tę pięćdziesięcioodcinkową serię. Jak każdy wcześniejszy zawiera dziesięć zeszytów – od czterdziestego pierwszego do pięćdziesiątego, wydanego w grudniu 2021 roku. Wiedzieliśmy, że czeka nas wybuchowy i emocjonujący finał, ale chyba przeszedł on najśmielsze oczekiwania. Ok, w każdym razie moje – zakończyła się właśnie jedna z najlepszych serii Marvela dwudziestego pierwszego wieku. Zanim jednak przeczytamy owo zakończenie, powinniśmy przypomnieć sobie przynajmniej siedem ostatnich odcinków tomu czwartego.