Na początku był Lovecraft
Artykuł należy do cyklu „XX lat Biblioteki grozy wydawnictwa C&T”. Odcinek pierwszy.
Dokładnie dwadzieścia lat temu, wiosną 2004 roku, małe toruńskie wydawnictwo wydało grozę klasyczną najbardziej z możliwych. „Zew Cthulhu” Howarda Philipsa Lovecrafta otworzył prawdziwie już kultowy i na stałe zapisany w historii polskiego fandomu cykl wydawniczy – „Bibliotekę grozy” wydawnictwa C&T. Minęły dwie dekady, ukazało się pięćdziesiąt sześć (uwzględniając zapowiedzianego na koniec czerwca „Okultystę Johna Silence’a”) tytułów. Przeczytałem mniej więcej połowę, napisałem tylko o kilku – czas to zmienić. A jubileusz cyklu jest ku temu dodatkową okazją.
Mieszkam w Toruniu i kilka lat temu miałem okazję poznać właściciela wydawnictwa osobiście. Współpracowałem z nim nawet przy „Znakach niesamowitych” Stefana Grabińskiego, gdzie znalazła się moja przedmowa do zbioru. Paweł Marszałek to pasjonat, stara szkoła redaktorska, miłośnik i znawca klasycznej literatury grozy – wydaje dokładnie takie książki, jakie sam chciałby przeczytać. „Biblioteka grozy C&T” od zawsze była przedsięwzięciem nieobliczonym na wielkie zyski, lecz wynikającym z pasji – dwadzieścia lat istnienia potwierdza, że pasję ową podziela wielu (w tym ja!) odbiorców. Jak to się zaczęło? Na początku był Lovecraft!
Nie można chyba było wystartować inaczej. „Zew Cthulhu” zawiera siedem opowiadań Samotnika z Providence zaliczanych do absolutnego kanonu jego literatury. Wydanie C&T z 2004 roku, pierwsza książka „Biblioteki grozy”, nie jest – jak to czasem będzie miało miejsce w przyszłości – samodzielnym wyborem opowiadań. Jest wznowieniem zbioru z 1983 roku, skomponowanego przez słynnego Marka Wydmucha i wydanego przez „Czytelnika”. Lovecraft nie był jeszcze wtedy u nas dobrze znany – wszak ta właśnie edycja była pierwszym zbiorem jego opowiadań w Polsce. C&T wydało dokładnie ten sam zbiór po dwudziestu jeden latach – z tym samym tłumaczeniem Ryszardy Grzybowskiej, tylko że nieco poprawionym. To jest to najbardziej znane i rozpowszechnione tłumaczenie Lovecrafta w Polsce – od 2012 nieustannie porównywane z innym, kontrowersyjnym w oczach zatwardziałych konserwatystów, przekładem Macieja Płazy. No i znalazło się też miejsce na wspaniałą (wziętą również z edycji z 1983 roku) przedmowę Wydmucha – „Cień z Providence”.
Nie omińcie jej przypadkiem. Marek Wydmuch, autor słynnej już „Gry ze strachem”, wprowadza czytelnika w życiorys Lovecrafta – oto jego dzieciństwo i młodość w Providence oraz pierwsze próby literackie. Providence, Rhode Island i cała Nowa Anglia były w oczach młodego, lekko wyalienowanego i samotnego pisarza miejscem dziwnych, niewykrywalnych inaczej niż intuicyjnie, manifestacji sił starszych i potężniejszych niż ludzkość mogłaby sobie wyobrazić. Na tym właśnie oderwanym od rzeczywistości, ale niezwykle urodzajnym fantastycznie gruncie wzrastała literatura „Samotnika z Providence”, jak nazwały go przyszłe pokolenia czytelników. Siedem opowiadań składających się na „Zew Cthulhu” stanowi wzorcowy wręcz przekrój jego twórczości – gdybym miał zachęcić do Lovecrafta kogoś, kto nigdy nie miał styczności z jego tekstami, dałbym mu do ręki właśnie ten zbiór. Marek Wydmuch doskonale wiedział, jak zaszczepić tę literaturę w Polsce.
Nie ma co za dużo pisać o fabułach – zaznaczmy tylko co tu właściwie mamy.
„Zew Cthulhu”, mocno nawiązujący do nieco starszego i o wiele prostszego „Dagona”, jest pierwszym opowiadaniem powstałym po przeprowadzce Lovecrafta do Nowego Jorku – to od niego rozpoczął się najbogatszy literacko okres życia pisarza. To w nim upatrujemy „opowiadania założycielskiego” tak zwanej „mitologii Cthulhu”, jak zwykło się po latach (za Augustem Derlethem) nazywać ogół opowiadań Lovecrafta o niepoznawalnych, przedludzkich kosmicznych bytach, które przed eonami przypadkowo wylądowały na naszej planecie. Przeczytajcie dwa pierwsze akapity „Horroru w glinie”, czyli rozdziału otwierającego „Zew...” - to jest ideologia kosmicyzmu Lovecrafta w pigułce, o czym pisałem swego czasu w dość zwięzłym podsumowaniu jego twórczości.
„Widmo nad Innsmouth”, jeden z moich ulubionych tekstów, opowiada o zdegenerowanej społeczności małego portowego miasteczka i potwornym, tajnym kulcie.
„Kolor z przestworzy” dryfuje w kierunku science fiction i podejmuje zagadnienie pierwszego kontaktu – choć w bardzo niezwykłym wydaniu.
„Szepczący w ciemności”, tekst również lekko fantastycznonaukowy, zaciągający dług u starszego o trzydzieści lat opowiadania „Biały lud” Artura Machena, mówi o zakamuflowanej obcej rasie żyjącej już od dawna wśród ludzi.
„Duch ciemności” także traktuje o kontakcie z obcością, ale w zdecydowanie bardziej demonicznym wydaniu.
„Koszmar w Dunwich”, dość niecodziennie (jak na Lovecrafta) skupiony jest bardzo na bohaterach i ich działaniach – na ich uporczywej walce z nadnaturalnymi (nadnaturalnymi w naszym rozumieniu, bo – co ważne – najważniejszym założeniem światów Lovecrafta jest ich absolutny materializm i brak zjawisk nadprzyrodzonych) bytami.
I wreszcie, najkrótsza, impresjonistyczna i oniryczna, najstarsza w zbiorze i chyba najbardziej odrębna tematycznie „Muzyka Ericha Zanna” o grozie interakcji z niewytłumaczalnym.
Lovecraft powracał jeszcze do „Biblioteki grozy” niejednokrotnie, wszak trudno mówić o klasycznej literaturze niesamowitej pomijając Samotnika z Providence. Siedem opowiadań zawartych w „Zewie Cthulhu” to znaki firmowe autora – po ich przeczytaniu mało kto jest niezdecydowany co do dalszej lektury. Jest zrozumienie, fascynacja i odpowiednie nastawienie na inne teksty, albo jednoznaczna i kuriozalna krytyka w stylu „grafomania, bełkot, nuda i brak elementów horroru”.
Taki start „Biblioteki grozy” jasno zdefiniował grono docelowe – to nie jest cykl dla każdego. Postaram się opowiedzieć po krótce o każdej książce wchodzącej w jego skład – będzie chronologicznie według wydań, ale niekoniecznie regularnie. Niedługo zajmiemy się „Opowieściami starego antykwariusza”.
Tytuł: Zew Cthulhu
Autor: Howard Philips Lovecraft
Tłumaczenie: Ryszarda Grzybowska
Tytuł oryginału: Wybór z tomu „The Dunwich Horror and Others”
Wydawnictwo: C&T
Wydawca oryginału: Arkham House Publishers Inc.
Data wydania: 2004
Liczba stron: 308
Wydanie: I
ISBN: 8389064596
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz