niedziela, 7 lutego 2021

Daredevil. Tom 4

Po rewolucji


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Frank Miller nie myśli już chyba o wielkich, przełomowych dziełach komiksowych. Sprawia wrażenie twórcy, któremu wystarczy odcinanie kuponów od swej sławy. Warto zatem cofnąć się mocno w czasie do okresu, w którym rządził i dzielił w Marvelu (i nie tylko). Po rewolucji w „Daredevilu” opadł kurz i powstała nowa jakość – nic dziwnego zatem, że Frank Miller po krótkiej przerwie wrócił do jednego ze swoich ulubionych bohaterów.

Ale zanim się temu przyjrzymy, musimy na chwilę udać się jeszcze bardziej w przeszłość – do lutego i marca 1979 roku. Wtedy to młody i nieopierzony Frank Miller zastąpił Jima Mooneya w dwóch numerach komiksu „Peter Parker. The Spectacular Spider-Man”. To właśnie tu narysował Daredevila po raz pierwszy. Śmiałek i chwilowo oślepiony człowiek-pająk ścigają złoczyńcę, który każe nazywać się „Zamaskowanym Zakapiorem” (tak, naprawdę!). To taka typowa, nieco naiwna i banalna historia z zamierzchłych czasów Marvela – standardowa superbohaterszczyzna Brązowej Ery. Ale ziarno zostało zasiane – postać Diabła z Hells Kitchen tak spodobała się Millerowi, że postanowił zrobić wszystko, aby narysować ją ponownie. I to właśnie dzięki temu bardzo udanemu występowi zaproponowano mu pracę właśnie przy „Daredevilu”.


Ruszamy w przyszłość do czerwca 1985 roku. Od czasu rosyjskiej ruletki z Bullseyem, kończącej trzeci zbiorczy tom, minęły ponad dwa lata. Frank Miller wraca do „Daredevila” i pisze jednoodcinkową historię „Ugory”, specjalnie dla rysownika, z którym bardzo chciał kiedyś współpracować – Johna Buscemy. Ależ to jest świetny odcinek! Najlepsza część „Daredevila”, w której go zwyczajnie nie ma! Jest za to tajemniczy, milczący przybysz znikąd w ciemnych okularach, który robi porządek ze złymi ludźmi. Następnie otrzymujemy jeszcze jeden, przeciętny odcinek, w którym Śmiałek sprzymierza się z niejakim „Gladiatorem”, a potem zaczyna się w końcu to, na co tak naprawdę wszyscy fani „Daredevila” czekali, choć jeszcze nie zdawali sobie jeszcze z tego sprawy – „Born Again” z rysunkami Davida Mazzucchelliego.


„Daredevil. Odrodzony” był już kiedyś wydany w naszym kraju. Wydawnictwo Hachette włączyło tę historię w 2013 roku do swojej „Wielkiej kolekcji komiksów Marvela”. Jest to w mojej ocenie najlepsza opowieść o Śmiałku jaką napisał Frank Miller (tak, lepsza nawet od tej zamykającej czwarty tom). Była dziewczyna Matta Murdocka, Karen Page, która zostawiła go dla kariery w Hollywood, wpada w uzależnienie od narkotyków. Przyparta do muru zdradza dilerowi prawdziwą tożsamość Daredevila. Informacja trafia do samego Wilsona Fiska, alias „Kingpina”, który usuwa pośredników i staje się jedyną osobą, która wie, że niewidomy superbohater i niewidomy prawnik to ta sama osoba. Król nowojorskiej zbrodni z dziką i niepohamowaną rozkoszą dobiera się Murdockowi do skóry – Matt traci licencję, mieszkanie i ledwo uchodzi z życiem. Musi się podnieść z dna i „odrodzić” – ale czy jest to w ogóle możliwe? Współpraca Franka Millera i Davida Mazzucchelliego dała tak znakomite efekty, że zaraz po „Born Again” zabrali się za „Batman. Year One” dla Detective Comics – jeden z najważniejszych komiksów z Batmanem.


Frank Miller nigdy potem już nie wrócił do serii „Daredevil”. W 1992 roku zaproponował Marvelowi pięcioczęściową miniserię, w której postanowił przedstawić „origin” Diabła z Hells Kitchen po swojemu. Wszyscy znamy tę historię. „The Man Without Fear” został wydany w Polsce przez TM-Semic w „Mega Marvel” 2/95. Frank Miller i John Romita Jr. opowiadają jeszcze raz o tym, jak doszło do utraty wzroku przez małego Matta Murdocka, śmierci jego ojca, pierwszego spotkania z Elektrą i narodzin mściciela, znanego jako Daredevil. Komiks oczywiście z najwyższej superbohaterskiej półki i zdecydowanie obowiązkowy dla każdego fana Marvela.

Wszystkie odcinki dodatkowe, będące obowiązkowym dopełnieniem kolekcji, oczywiście bledną przy „Odrodzonym” i „Nieustraszonym” (choć „Ugory” najmniej). „Born Again” przypomina jeszcze mocno to, czego byliśmy świadkami w drugim i trzecim tomie „Daredevila” – głównie z racji tego, iż widać wyraźnie ciągłość serii a David Mazzucchelli rysuje „w stylu Millera”. Jest to jednak opowieść jeszcze lepsza niż poprzednie – totalny, gwałtowny upadek niewidomego herosa oraz uczucie nieustannego zagrożenia, zaszczucia i beznadziei są tak silne, że ponury nastrój udziela się mocno czytelnikowi. Wilson „Kingpin” Fisk jest tu niemal nadczłowiekiem, uosobieniem absolutnego zła i deprawacji. We wcześniejszych odcinkach było jeszcze czasem widać jego słabości, wahania i rozterki – zwłaszcza w okresie, gdy zaginęła jego żona. Teraz jest po prostu demonem i kimś spoza normalnej rzeczywistości. Dużą rolę do odegrania mają tu również takie postacie jak Foggy Nelson (który nie zachowuje się tu jak przyjaciel Matta) oraz dziennikarz Ben Urich (ten z kolei chce bardzo pomóc, ale ma jeszcze bardziej przerąbane niż w poprzednich tomach). „Odrodzony” to brutalna, świetna historia, powszechnie i słusznie uznana za jedną z najlepszych o Diable z Hells Kitchen.


„The Man Without Fear”, czyli w wolnym tłumaczeniu „Nieustraszony”, jest już trochę inny. Nie należy do serii i jest osobną, zamkniętą opowieścią. Frank Miller postanowił zająć się w bardzo szczegółowy sposób analizą niemal całego życia Matta Murdocka i dokładnie uzasadnić, dlaczego został Daredevilem i prawnikiem. Pojawia się tu jego nauczyciel, czyli słynny Stick, potem oczywiście Elektra, Foggy i wreszcie sam Kingpin. A sama opowieść jest nie tylko mini-biografią Matta do momentu przywdziania czerwonego kostiumu, ale także komiksem akcji, dramatem a nawet bildungsroman. 

Czterotomowy „Daredevil” Franka Millera, w którym przeszedł on z roli grafika do scenarzysty to pod każdym względem rzecz ważna i przełomowa dla całego komiksu superbohaterskiego. Całości nie da się oczywiście nazwać arcydziełem, ale niektórym fragmentom naprawdę niewiele do tego miana brakuje. 




Tytuł: Daredevil. Tom 4
Scenariusz: Frank Miller, Bill Mantlo
Rysunki: Frank Miller, John Buscema, David Mazzucchelli, John Romita Jr.
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Tytuł oryginału: Daredevil Visionaries – Frank Miller, Vol. 4
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: listopad 2020
Liczba stron: 432
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 9788328196803

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz