czwartek, 23 listopada 2023

Fukushima

Od środka

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.


Non Stop Comics tym razem proponuje komiks naprawdę mało rozrywkowy, ale za to w całkiem ciekawy sposób popularyzujący wiedzę na temat najgroźniejszej awarii elektrowni atomowej w dwudziestym pierwszym wieku. Dwanaście lat temu przyroda po raz kolejny uświadomiła ludziom, że nie są w stanie jej okiełznać.

11 marca 2011 roku w odległości około stu kilometrów na wschód od wybrzeży Honsiu zatrzęsło się dno oceanu. I to nie byle jak – odnotowano wstrząsy o sile dziewięciu stopni w skali Richtera, które wywołały potężne tsunami. Energia sejsmiczna i fala wody uderzyły w Japonię z niewyobrażalną siłą – ucierpiała między innymi elektrownia atomowa Fukushima nr 1, jedna z największych w kraju. Woda zalała generatory awaryjne służące do chłodzenia sześciu pracujących reaktorów – rdzenie aż trzech uległy stopieniu. Padło zasilanie a kierownictwo elektrowni ogłosiło „pierwszy stopień zagrożenia”. Gdy inni ludzie walczyli z żywiołem o własne życie i dobytek pracownicy Fukushimy musieli zmierzyć się z jeszcze większym niebezpieczeństwem.


Francuski scenarzysta, Bertrand Galic, przenosi nas cztery miesiące w przyszłość od tych wydarzeń – w lipcu 2011 roku specjalna komisja śledcza przesłuchuje dyrektora Fukushimy, Masao Yoshidę, odpowiedzialnego za pracę elektrowni podczas feralnego marca. Cały świat patrzy na Japonię i zastanawia się, czy wyciągnięte będą jakieś wnioski z tej tragedii i czy można będzie ustrzec się podobnych rzeczy w przyszłości. Yoshida relacjonuje wydarzenia pierwszych pięciu dni po trzęsieniu ziemi i nie chce niczego zamiatać pod dywan. Mówi, jak było. 

Autor oparł scenariusz przede wszystkim na doskonale udokumentowanych zeznaniach Yoshidy, ale wsparł się również specjalistycznymi lekturami i skorzystał z pomocy profesjonalistów. Jak sam powiedział w jednym z wywiadów, ten scenariusz napisała sama rzeczywistość – Galic starał się oddać przebieg wydarzeń tak wiernie, jak to tylko możliwe. Czasem musiał się domyślać, ale głównie rzeczy mętnie opisywanych przez ludzi z TEPCO, czyli gigantycznego, japońskiego koncernu technologicznego, w rękach którego pozostawała elektrownia Fukushima. Najważniejszym celem Galica było jednak pokazanie jak wyglądała walka z zagrożeniem z punktu widzenia ludzi zamkniętych w elektrowni. Od środka, z pierwszej ręki a nie poprzez mimowolne filtry nałożone przez reporterów z zewnątrz, którzy często nie mają po prostu odpowiedniej wiedzy i doświadczenia potrzebnych do rzetelnej relacji tego typu wydarzeń.


Swoje trzy grosze dokłada też rysownik, Roger Vidal. Sucha, obojętna, reporterska narracja Galica spotęgowana jest zimnym, beznamiętnym kadrowaniem Vidala. Obrazki spod linijki, ekspresja jak na Wikipedii, emocje jak na grzybach – tylko czasem na dwustronicowych splashach mamy jakąś eksplozję. Realizm scenograficzny wysokiej klasy – włoski grafik musiał zrobić niesamowity research zanim siadł do rysowanie. Na dodatek na samym końcu komiksu znajdziemy całą masę informacji na temat awarii. Plan wydarzeń godzina po godzinie, plan sytuacyjny, objaśnienia techniczne – niemal encyklopedyczna, fachowa terminologia. To nie jest komiks do czytania w przerwach między domowymi obowiązkami – to jest raczej ilustrowana relacja z miejsca zdarzenia.


Przeczytałem, przymknąłem oko na pojawiający się czasem patos, wczytałem się w materiały dodatkowe i oceniam całość w miarę pozytywnie. Tylko, że nie widzę wśród zadań medium komiksowego tego, co zaplanował Galic – a przynajmniej tak sobie projektuję rolę komiksu. Bo jednak długi felieton, artykuł czy relacja z przesłuchania byłyby tu lepszym rozwiązaniem.



Tytuł: Fukushima
Scenariusz: Bertrand Galic
Rysunki: Roger Vidal
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Tytuł oryginału: Fukushima. Chronique d'un accident sans fin
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Glenat
Data wydania: wrzesień 2023
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 210 x 285
Wydanie: I
ISBN: 9788382305029

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz