Prawo faweli
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Brazylijskie fawele, dzielnice skrajnej biedoty z domami zbudowanymi z dykty, w których żyje sześć procent ludności tego kraju – to tu rozpoczyna się akcja „Rio” wydanego we wrześniu przez Non Stop Comics. Brutalna i dość smutna opowieść o miejscu zapomnianym przez Boga, choć z posągiem górującym nad jego rozpadającymi się dachami.
Jesteśmy w faweli Beija Flor na skraju Rio de Janeiro. W tym biednym, zatłoczonym, niebezpiecznym miejscu rządzą handlarze narkotyków, bezlitosne gangi i skorumpowani gliniarze. Jeden z nich o imieniu Jonas zabija Almę, swoją kochankę i informatorkę – kobieta osieraca dziewięcioletniego Rubeusa i czteroletnią Ninę. Dzieci nie mają się gdzie podziać i ruszają w podróż donikąd, w głąb faweli, w głąb Rio de Janeiro – chłopiec ma nadzieję, że ocali siebie i siostrę, dziewczynka, że mama do nich wróci. Po pewnym czasie dołączają do młodocianego gangu okradającego bogatych Brazylijczyków i turystów na Copacabanie, gdzie znajdują przyjaźń i nadzieję na poprawę losu, ale również przemoc i cierpienie.
Akcja komiksu przenosi nas potem w przyszłość odległą o dziesięć lat – Rubeus i Nina adoptowani przez bogatą parę z Ameryki (przedstawicieli ONZ w Brazylii) wchodzą w dorosłe życie. Ale przeszłość ciągnie się za nimi – trauma, nierozliczone rachunki z zabójcą matki i wszelkie inne demony faweli dręczące cały czas bohaterów i nie pozwalające żyć normalnie. Cztery tomy „Rio” opowiadają o perypetiach Rubeusa, pragnącego rozliczyć się z ową przeszłością, zdzierżyć teraźniejszość i ułożyć sobie (i bliskim) przyszłość. Wszystko to w świecie niesprawiedliwości, zbrodni, korupcji, zdrady i przemocy.
Chrystus Odkupiciel góruje nad miastem, ale nie chroni mieszkańców faweli przed nieszczęściem. Komiks przedstawia naprawdę brutalne realia życia w slumsach Rio, egzystencję ludzi zmuszonych przez rzeczywistość do nieetycznego postępowania, walkę o przetrwanie każdego kolejnego dnia. Z drugiej strony widzimy przepych Ipanemy, Copacabany – dysproporcje majątkowe, celowo utrzymywane przez uprzywilejowaną grupę ludzi są wręcz nie do zniwelowania. Dwa światy ścierają się w nieustannej walce – dosłownie definiuje ona Rio de Janeiro. Najgorsze jest to, że obywatele dzielnic biedoty nie mogą liczyć zupełnie na nikogo – skorumpowana policja nie jest tu lepsza od rządzących w fawelach gangów narkotykowych. Jeden z epizodów komiksu oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w 1993 roku – podczas „masakry pod kościołem Candelaria” specjalne oddziały policji Rio, których zadaniem było zaprowadzenie porządku w slumsach, otworzyły ogień do bezdomnych. Zginęło osiem osób, w tym sześcioro dzieci.
Autorką komiksu jest Louise Garcia, brazylijska scenarzystka, która w roku masakry miała dziesięć lat. Wie o czym pisze, wie co się wtedy działo, choć sama w slumsach nie mieszkała (ale dość blisko). Wie również jak bardzo nośnym popkulturowo materiałem są opowieści z brazylijskich faweli. Nie wykorzystuje tego jednak w sposób obliczony na sprzedażowy sukces, lecz chce oddać sprawiedliwość ludziom tam mieszkającym – sierotom, łobuzom, drobnym złodziejaszkom, pijakom, prostytutkom czy narkomanom. Każdy robi to co robi, aby przeżyć – dopóki nie żeruje na słabszych od siebie i nie zamienia ich życia w piekło jest tu jakoś usprawiedliwiony. Takie realia, taki świat.
Autorka nie skupia się tylko na samej akcji. W bardzo dobrze przemyślany, ciekawy, wiarygodny i po prostu udany sposób dokonuje pewnej analizy społecznej Rio de Janeiro. Mamy tu do czynienia z podejściem podobnym do tego z serialu „Prawo ulicy” – tutejsze prawo faweli jest jednak o wiele bardziej bezwzględne i nie dające żadnych drugich szans. I nie ma widoków na poprawę tej sytuacji, społeczeństwo jest tu skrajnie przeżarte przemocą i samoutrwalającą się, wielopokoleniową traumą.
Rysuje rówieśnik scenarzystki, francuz Corentin Rouge. Jego styl – przynajmniej w odniesieniu do sposobu w jaki przedstawia ludzi – przypomina to, co widzieliśmy u Hayao Miyazakiego w swoich najwcześniejszych filmach animowanych: „Lupin III. Zamek Cagliostro” czy „Nausicaä z Doliny Wiatru”. Rouge świetnie konstruuje też samą scenerię Rio – zarówno tej bogatej i biednej części. A sam komiks nie jest może najlepszym wśród wszystkich wydanych w tym roku przez Non Stop Comics, ale raczej godny uwagi.
Tytuł: Rio
Scenariusz: Louise Garcia
Rysunki: Corentin Rouge
Tłumaczenie: Olga Mysłowska
Tytuł oryginału: Rio
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Glenat
Data wydania: wrzesień 2022
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 215 x 300
Wydanie: I
ISBN: 9788382303810
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz