Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Non Stop Comics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Non Stop Comics. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 lipca 2025

Dom Slaughterów. Tom 5. Wojna Rzeźnika

Siła rozpędu


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wydawnictwo Non Stop Comics regularnie wydaje komiksy ze świata, w którym „Coś zabija dzieciaki”. Główna seria z Ericą Slaughter w roli głównej bohaterki dobiegła końca po czterdziestu odcinkach (przynajmniej na razie). Jedyny spin-off składa się w tym momencie już z trzydziestu zeszytów – my czytamy przedostatni tom zbiorczy.

„Dom Slaughterów” ma przejrzystą konstrukcję. Zbudowany jest z następujących po sobie, lekko powiązanych fabularnie, pięcioodcinkowych historii. Omawiana dziś „Wojna Rzeźnika” składa się z numerów 21-15, wydanych w pierwszej połowie 2024 roku. Tym razem jednak nawiązania do poprzednich opowieści są znaczne – trzeba znać „Powrót Rzeźnika” i nie zaszkodzi przeczytać „Alabaster”. Jace Boucher, drugi (po wspomnianej Erice) renegat Zakonu Świętego Jerzego nadal jest solą w oku dwóch najpotężniejszych rodów – Boucherów i Slaughterów. Reprezentanci obydwu Domów spotykają się zatem na naradzie – Jace Boucher musi zostać znaleziony i błyskawicznie zabity. Tylko w ten sposób rody uratują honor w oczach pozostałych członków Zakonu. Tymczasem Jace, nadal ukrywający się ze swoimi wychowankami w głębokim lesie, wydaje się być zadowolony z takiego obrotu sprawy. Jeszcze nigdy tylu jego zaprzysięgłych wrogów nie zebrało się w jednym miejscu. Czas na polowanie.

wtorek, 8 kwietnia 2025

Coś zabija dzieciaki. Tom 8

Historie uzupełniające


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Ósmy tom „Coś zabija dzieciaki” przypomina swą konstrukcją tom czwarty. Podobnie jak wtedy, mamy do czynienia ze zbiorem pięciu pojedynczych, niepowiązanych ze sobą odcinków z akcją umiejscowioną w przeszłości.

„Pierwsza faza” serii „Something is Killing the Children” składała się z dwudziestu odcinków w czterech tomach zbiorczych. Piętnaście pierwszych stanowiło jedną, zwartą fabułę – pięć ostatnich retrospekcje. Faza druga (nieformalne określenie, ale dobrze oddające całe zagadnienie) to znów piętnaście odcinków zebranych w tomach od piątego do siódmego i album numer osiem z zeszytami 36-40. Ukazały się one między kwietniem a sierpniem 2024 roku i to na razie tyle. Co prawda w USA w listopadzie zeszłego roku ukazał się kolejny zeszyt, opatrzony numerem 0 (restart?), ale na pojawienie się kolejnego albumu zbiorczego w Polsce przyjdzie nam chyba trochę poczekać.

czwartek, 13 marca 2025

Departament prawdy. Kompletny spisek. Dzikie fikcje

A gdzie Nessie?!


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wydany ostatnio przez Non Stop Comics kolejny „Departament prawdy” nie jest tak naprawdę komiksem. Jest zbiorem akt Biura Terenowego, szczegółowym opisem istot, jakie tytułowy Departament Prawdy zwalcza. Chociaż „istoty” nie jest tu najbardziej trafnym określeniem.

„Biuro terenowe Departamentu Prawdy zostało założone w 1953 roku, aby stawić czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony tego, co obecnie klasyfikujemy jako dzikie fikcje”. Tak możemy przeczytać we wstępie do albumu. Akta, które trzymamy w ręku, są po prostu katalogiem, podzielonym na trzy części, zgodnie z zasadami klasyfikacji, jakie poznaliśmy podczas lektury dziesiątego i jedenastego odcinka serii (patrz: tom drugi). Co katalogujemy? Tulpy, myślokształty manifestujące się w naszej rzeczywistości poprzez zbiorową wiarę w ich istnienie. Jak wiemy z wszystkich dotychczasowych odcinków, dzikie fikcje są złe i niebezpieczne – rolą Departamentu jest nie tylko ich likwidacja, ale również zapobieżenie ich zaistnieniu.

wtorek, 25 lutego 2025

Nie puszczaj mojej dłoni

Akwarelowy kryminał


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Europejski kryminał od Non Stop Comics w sceneriach malutkiej, egzotycznej wyspy i położonego tam malowniczego kurortu – brzmi jak przepis na udany komiks. I tak rzeczywiście jest – po czterech latach trafiła do Polski druga już obrazkowa adaptacja książkowego kryminału Michela Bussiego, popularnego francuskiego pisarza. „Nie puszczaj mojej dłoni” zapewni kawał porządnej rozrywki.

W 2020 roku wydawnictwo Marginesy opublikowało „Czarne nenufary” – pierwszą adaptację powieści Bussiego. Frederick Duvall (scenariusz we współpracy oczywiście z Bussim) i Cassegrain (rysunek) opowiedzieli o tajemniczych wydarzeniach w małym miasteczku Giverny w samym centrum Francji. Teraz panowie zabierają nas bardzo daleko – na wyspę Reunion na wschód od Madagaskaru. Tam właśnie, w luksusowym kurorcie dochodzi do niewyjaśnionego zaginięcia pani Liane Bellion, która spędzała w tym miejscu wakacje wraz z mężem Martialem i kilkuletnią córką Sofą. Przebojowa pani kapitan Purvi chce rozwikłać sprawę, zanim na wyspę przybędą śledczy wyższego szczebla i po raz kolejny powiedzą, że na Reunion nie potrzeba żadnej pani detektyw. Na pomoc spieszy niejaki Christos Konstantinov, „jedyny prawosławny na wyspie”, sobowtór Philipa K. Dicka w plażowej koszuli i spodenkach – tamtejszy kryminolog zbierający ślady z miejsca zbrodni i nie stroniący jednocześnie od najróżniejszych używek tworzonych z lokalnych ziółek.

wtorek, 7 stycznia 2025

RIP. Tom 6. Eugene. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy

Gnida z konieczności


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wydawnictwo „Non Stop Comics” kończy kolejną serię. Szósty tom „R.I.P.” zatytułowany jest dość wymownie – „Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy”. Tak, to był dobry komiks, oryginalny i – co ważne – wzywający do ponownego odczytu, właśnie teraz, kiedy mamy komplet.

Każdy z sześciu tomów przedstawia pewne wydarzenia z perspektywy innej postaci: pięciu facetów należy do nielegalnie działającej grupy rabusiów domów dopiero co zmarłych ludzi, a szósta kobieta jest barmanką w knajpie, do której przychodzą na kielicha po robocie. Wstrząsającą relację Fanette poznaliśmy w tomie piątym – teraz przyszła pora na najbardziej antypatycznego i gruboskórnego chama, jakiego wymyślił Gaet’s, autor scenariusza. Oto Eugene i jego spojrzenie na dobrze już nam znane wydarzenia.

czwartek, 21 listopada 2024

Dom Slaughterów. Tom 4. Alabaster

Zmęczenie materiału


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Seria komiksowa, z akcją osadzoną w świecie, w którym „Coś zabija dzieciaki”, trzyma poziom. Dobrze się to czyta i ogląda. Spin-off, zbierający w pięcioodcinkowych fabułach różnego rodzaju odnogi wyrastające z boków głównej serii, aż tak dobrego, równego poziomu nie prezentuje. Non Stop Comics wydało właśnie czwarty tom „Domu Slaughterów”, zatytułowany „Alabaster” – a ja czytam już trochę z obowiązku i rozpędu. Trochę już za dużo tej estetyki i ciągle tego samego sposobu na komiks.

„Alabaster” opowiada o dziejach pewnego budzącego niepokój, milczącego i pozbawionego obydwu rąk chłopca, który w Domu Białych Masek pełni szczególną rolę. Jest „Wabikiem” potrafiącym dosłownie wywabić potwory i wystawić je na atak swoich „kolegów”. Cudzysłów zamierzony, wszak członkowie Białych Masek są wyjątkowo antypatyczną zbieraniną psychopatów i okrutników. Wabik skierowany zostaje do pewnej rodziny zastępczej, w której przebywa (lub przebywają) dziecko urzeczywistniające potwora „klasy Oscura”. Musi wykorzystać swoje umiejętności, aby nie tyle ocalić pozostałe dzieci, co koniecznie zdemaskować sprawcę całego zamieszania i umożliwić swoim kompanom interwencję. Czyli wiadomo – poleje się krew.

czwartek, 19 września 2024

Coś zabija dzieciaki. Tom 7

Koniec fazy drugiej


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Seria „Coś zabija dzieciaki” jest wyraźnie podzielona na swego rodzaju „fazy” – jak filmowe uniwersum Marvela. Pierwsze piętnaście odcinków wydane przez Non Stop Comics w trzech albumach zbiorczych to „faza pierwsza”. Pięcioodcinkowy tom czwarty był przerywnikiem. Kolejne piętnaście zeszytów, również wydanych w trzech tomach, stanowi „fazę drugą”. A to jeszcze nie koniec opowieści.

Omawiany dziś siódmy tom zbiorczy zamyka kolejny etap w życiu Erici Slaughter, dwudziestoletniej łowczyni niewidzialnych potworów. Fabuła znów skupia się na zagadce makabrycznych morderstw w małym, prowincjonalnym miasteczku (tym razem o szczególnie trafnej nazwie – „Udręka”). Erika znajduje znów sprzymierzeńców, do których obowiązkowo należy straumatyzowana nastolatka, wpada w konflikt z miejscowymi władzami i ukrywa się na odludziu, planując ostateczną walkę z potworem. W odróżnieniu jednak od „fazy pierwszej” przeciwnikiem nie jest jakiś tam byle potwór. Ba, w mroku czai się ktoś jeszcze groźniejszy.

czwartek, 15 sierpnia 2024

Most Heksagon

Art driven comic


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Non Stop Comics wydało hard sf – debiutancki komiks Richarda Blake’a, amerykańskiego artysty grafika, twórcy scenografii filmowych i storyboardów. „Most Heksagon” dla zagorzałych fanów twardej fantastyki naukowej nie będzie żadną rewolucją ani rewelacją – może natomiast zaintrygować i zagwarantować całkiem niezłe wrażenia wszystkim innym czytelnikom.

Fabuła jest prosta. W 4040 roku ludzie odkryli przejście do równoległego wszechświata i nazwali je „mostem”. Specjalna organizacja badawcza o nazwie „Heksagon 12” najpierw wysłała za most drony, aby potem wyekspediować tam małżeństwo kartografów. Gdy słuch po nich zaginął i kontakt się urwał, postanowiono wysłać za nimi ekipę ratunkową – tylko dwuosobową, ale jakże niezwykłą. Jasnowidząca córka zaginionych badaczy i najnowocześniejsza ziemska sztuczna inteligencja, połączone ze sobą na poziomie neuronalnym, po latach przygotowań udają się za most – miejsce nieustannych przekształceń materii, zdominowane przez SI daleko wykraczające inteligencją poza nasze pojmowanie oraz pełne zjawisk i bytów, których ludzie nie są w stanie poprawnie zdefiniować, rozpoznać i zaprognozować.

czwartek, 1 sierpnia 2024

RIP. Tom 5. Fanette. Nieswojo w nie swojej skórze

A co? Z policji jesteś?


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

To już piąty, przedostatni odcinek „R.I.P.” – kolejna postać z komiksowego świata wykreowanego przez Gaet’sa i Juliana Moniera przedstawi nam swoją wersję wydarzeń. A jak pamiętamy z ostatniego tomu, jej położenie jest naprawdę nie do pozazdroszczenia.

Derrick, Maurice, Ahmed, Albert – to z ich perspektywy jak do tej pory poznawaliśmy historię grupy rabusiów domów dopiero co zmarłych ludzi, aferę zaginionego drogocennego pierścionka, przeszłość starego świadka koronnego, tragiczne losy samozwańczego agenta policji i koszmarne zakątki zwichrowanego umysłu obrzydliwego psychopaty. To w ręce tego ostatniego wpadła bohaterka omawianego dziś tomu – policjantka pracująca od zawsze pod przykrywką. Tak właśnie kończy się tom czwarty „R.I.P.”.

niedziela, 16 czerwca 2024

Departament prawdy. Tom 4. Ministerstwo kłamstw

Na dnie króliczej nory


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Jak załatać dziurę budżetową w świecie „Departamentu Prawdy” Jamesa Tyniona IV i Martina Simmondsa? Wmówić obywatelom, że w Forcie Knox przechowywane są gigantyczne zapasy złota i wzmacniać tę teorię co jakiś czas za pomocą podprogowych przekazów medialnych. Wszak w świecie komiksu każda teoria, w którą uwierzy dostatecznie duża liczba ludzi, staje się rzeczywistością.

Ależ to jest genialny komiks, wspaniały pomysł i bezbłędne wykonanie. Mamy przed sobą już czwarty zbiorczy tom tej historii – poprzeczka postawiona bardzo wysoko przez pierwszy album nadal nie została strącona. „Departament Prawdy” konstrukcyjnie i tematycznie przypomina trochę serial „Z Archiwum X”. Mamy główny wątek fabularny napędzający opowieść, obudowywany czasem odcinkami uzupełniającymi – nazywanymi tu „odchyleniami”. Omawiany dziś album pod tytułem „Ministerstwo Kłamstw” kontynuuje wydarzenia kończące tom drugitrzeci bowiem składał się w całości z rzeczonych „odchyleń”. Nie oznacza to jednak, że można pominąć którykolwiek z odcinków – narracja Jamesa Tyniona IV jest niesłychanie gęsta i skomplikowana, a zrozumiała w pełni jest tylko jaka całość.

wtorek, 4 czerwca 2024

Dom Slaughterów. Tom 3. Powrót Rzeźnika

Rzeźnia numer dwa


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Trzeci tom „Domu Slaughterów”, czyli spin-offu serii „Coś zabija dzieciaki”, serwuje nam kolejną pięcioodcinkową historię, dość mocno połączoną z wydarzeniami tomu pierwszego. Warto znać wszystkie poprzednie albumy, także serię główną – fabuła jest jednak mocno osadzona w realiach, których autor już w ogóle nie tłumaczy.

Bohaterem pierwszego tom „Domu Slaughterów”, czyli „Znamienia Rzeźnika”, był Aaron Slaughter. Tym kolesiem na drugim planie, połączonym z Aaronem dość intensywną relacją, był Jace Boucher, wychowanek Domu Białych Masek. Jace założył azyl dla dzieci osieroconych przez potwory i wykorzystywanych często przez Zakon Świętego Jerzego, jako przynęty na owe monstra. Postanowił po prostu dać im choćby namiastkę normalnego życia. Finał „Znamienia Rzeźnika” kończy pewien etap w życiu Jace’a – teraz, wraz z odcinkiem jedenastym otwierającym „Powrót Rzeźnika”, dowiadujemy się co dalej.

czwartek, 16 maja 2024

Coś zabija dzieciaki. Tom 6

Plateau


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Erica Slaughter nadal poluje na potwory czające się w mroku i karmiące się ludzkim (a właściwie dziecięcym) strachem. Formuła cały czas ta sama, tematyka również, grafika oczywiście także. Znamy to – coś, co sprawdza się od zawsze, zazwyczaj (choć nie zawsze) sprawdzać się będzie w przyszłości. W przypadku omawianej dziś serii ta reguła działa bez błędu.

Trzy pierwsze tomy „Coś zabija dzieciaki” stanowiły zamkniętą całość – tak, jak było to pierwotnie planowane. Tom czwarty cofnął nas w przeszłość, do czasów, kiedy dwunastoletnia Erica zamieszkała w Domu Slaughterów i rozpoczęła swą edukację – rezydenci Domu, czyli jedna z tajnych komórek Zakonu Świętego Jerzego, dostrzegli w niej wielki potencjał. A potem w tomie piątym poznaliśmy dalsze losy naszej dorosłej i doświadczonej już bohaterki. Jest renegatką, która złamała chyba wszystkie możliwe reguły Zakonu i teraz musi uważać nie tylko na potwory, ale przede wszystkim na ścigającą ją zabójczynię. W Udręce, małym prowincjonalnym miasteczku w Nowym Meksyku, znów dochodzi do masakry bogu ducha winnej rodziny, a jedyną ocalałą osobą jest mała, straumatyzowana dziewczynka. Erica postanawia jej pomóc.

czwartek, 25 kwietnia 2024

Jazz Maynard. Tom 3

Żadna dziura nie jest dość głęboka


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Najtrudniej uciec od przeszłości. Tytułowy bohater serii „Jazz Maynard” przekonuje się o tym boleśnie w najnowszym trzecim tomie, wydanym przez Non Stop Comics. Choć w sumie nie jest to trzeci tom, lecz siódmy odcinek. I to trzeba wyjaśnić.

„Jazz Maynard” ukazał się w Polsce w dwóch trzyodcinkowych tomach zbiorczych, kolejno w 2019 i 2020. Pierwszy był „Trylogią barcelońską” a drugi „Trylogią islandzką” – od miejsc, w których działy się obie opowieści. Autorzy komiksu, podpisujący się pseudonimami Raule i Roger, zakończyli „Trylogię islandzką” w roku 2017 i po dwóch latach wydali siódmy odcinek serii opatrzony podtytułem „Live in Barcelona”. I historia się urywa. Non Stop Comics postanowiło nie czekać i wydać po prostu to, co jest. Więc mamy – trzeci tom „Jazza Maynarda” o trzykrotnie mniejszej objętości niż poprzednie.

wtorek, 5 marca 2024

Falconspeare

Zagryzieni w kadrze


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

To już trzeci komiks Warwicka Johnsona-Cadwella, w którym, przy niewielkiej pomocy Mike’a Mignoli, rozbudowuje swoje uniwersum pełne wampirów, strzyg i ich łowców. Lektura tego króciutkiego i dość specyficznego, przez co bardzo charakterystycznego, komiksu nie wymaga znajomości poprzednich odcinków – wielkiej filozofii tu nie ma, bierzemy się za łby z potworami i tyle.

Znamy już trzyosobową załogę łowców wampirów – profesor Meinhardt, jego asystent pan Knox i ich towarzyszka pani Mary Von Sloane pojawili się już w poprzednich częściach – „Pan Higgins wraca do domu” i „Nasze potyczki ze złem”. Akcja osadzona jest mniej więcej pod koniec dziewiętnastego wieku, mamy klimat retro – tak jakby wziąć estetykę z filmowej serii „Underworld” i zmusić Romana Polańskiego do wykorzystania jej w swoich „Nieustraszonych pogromcach wampirów” z 1967 roku. W omawianej dziś trzeciej opowieści ze świata Johnsona-Cadwella dowiadujemy się, że nasi bohaterowie mieli przed piętnastu laty towarzysza – Jamesa Falconspeare’a, od którego nazwiska wziął się tytuł komiksu. Kontakt się urwał, James zniknął – ale dziwne listy powodują, że profesor Meinhardt i jego ekipa wyruszą do wschodniej Europy. Tam, w mrocznej Mołdowenii, prawdopodobnie ukrywa się Falconspeare!

czwartek, 18 stycznia 2024

RIP. Tom 4. Albert. Modlitwa o bratnią duszę

W imię miłości


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Czwarty tom „R.I.P.”, komiksowej serii Gaet’sa i Moniera, przedstawia kolejną postać z grupy dobrze już nam znanych, pożałowania godnych typów. I od razu uprzedzam – dzisiejszy typ jest godny pożałowania najbardziej. Tak właśnie, choć może się to wydawać już mało możliwe.

Był już Derrick, zmęczony życiem i zrezygnowany czterdziestolatek, „wyglądający na sześćdziesięciolatka”, wypluwający płuca i użerający się z partnerką, kolegami z pracy, samym sobą i otaczającym światem. Był też Maurice, starszy pan z mroczną przeszłością, beznadziejną teraźniejszością i nierokującą poprawy przyszłością. No i był Ahmed, policyjny patolog (entomolog badający robale lęgnące się w rozkładających trupach), samozwańczy detektyw i pracoholik. Rozkładające się trupy? No właśnie – wspomniana trójka i jeszcze kilka osobników rabują mieszkania samotnych zmarłych. Robią to, zanim przyjedzie policja – potem oddają wszystko swoim szemranym szefom, dostają marną dniówkę i idą spać lub chlać. Tylko tak mogą zapomnieć o nędznej egzystencji.

wtorek, 12 grudnia 2023

Dom Slaughterów. Tom 2. Szkarłat

Przypadek Edwina Slaughtera

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.


Non Stop Comics wydało niedawno najdziwniejszy, najbardziej ambitny i chyba najmniej zrozumiały po pierwszym czytaniu komiks z uniwersum „Coś zabija dzieciaki”. Główna seria ma już pięć tomów i fabularnie jest dość prosta. Spin-off zatytułowany „Dom Slaughterów” już taki nie jest. Czy to zaleta? Zdania będą zapewne podzielone.

Pierwszy tom „Domu Slaughterów” zawierał pięć odcinków i nosił tytuł „Znamię rzeźnika”. Perypetie Aarona Slaughtera wysłanego na tajemniczą misję charakteryzowały się zdecydowanie mniejszą ilością akcji w porównaniu z główną serią – dominował spokój, dziwny nastrój i groza nieco bardziej subtelna. Tom drugi („Szkarłat”) składa się z kolejnych pięciu zeszytów i opowiada zupełnie inną historię – jest nowy bohater i nowe tajemnice. Odejście od dynamicznej akcji, horroru cielesnego i pulpowej grozy jest jeszcze bardziej wyraźne – śmiem twierdzić, że jest to najbardziej statyczny fabularnie, wymagający skupienia i powtórnego odczytania komiks, jaki wydawnictwo Non Stop Comics wydało w tym roku.

czwartek, 23 listopada 2023

Fukushima

Od środka

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.


Non Stop Comics tym razem proponuje komiks naprawdę mało rozrywkowy, ale za to w całkiem ciekawy sposób popularyzujący wiedzę na temat najgroźniejszej awarii elektrowni atomowej w dwudziestym pierwszym wieku. Dwanaście lat temu przyroda po raz kolejny uświadomiła ludziom, że nie są w stanie jej okiełznać.

11 marca 2011 roku w odległości około stu kilometrów na wschód od wybrzeży Honsiu zatrzęsło się dno oceanu. I to nie byle jak – odnotowano wstrząsy o sile dziewięciu stopni w skali Richtera, które wywołały potężne tsunami. Energia sejsmiczna i fala wody uderzyły w Japonię z niewyobrażalną siłą – ucierpiała między innymi elektrownia atomowa Fukushima nr 1, jedna z największych w kraju. Woda zalała generatory awaryjne służące do chłodzenia sześciu pracujących reaktorów – rdzenie aż trzech uległy stopieniu. Padło zasilanie a kierownictwo elektrowni ogłosiło „pierwszy stopień zagrożenia”. Gdy inni ludzie walczyli z żywiołem o własne życie i dobytek pracownicy Fukushimy musieli zmierzyć się z jeszcze większym niebezpieczeństwem.

czwartek, 16 listopada 2023

Znajdujemy ich, gdy już są martwi. Tom 3

Wszystko jest lepsze od śmierci


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Non Stop Comics zakończyło we wrześniu dwie trzytomowe serie. Jedną z nich jest opowieść o tytule niezwykle charakterystycznym – „Znajdujemy ich, gdy są już martwi”. Ambitne, nie serwuje prostej rozrywki, lecz każe się chwilę zastanowić, to science fiction nie odpowiada jasno na pytania stawiane podczas lektury dwóch pierwszych tomów. I bardzo dobrze – bo tu ich być nie może.

Lektura trzeciego albumu ma sens tylko w przypadku dobrej znajomości dwóch poprzednich – to jest tak naprawdę jedna opowieść, zamknięta w piętnastu częściach, nieustannie nawiązująca do wcześniejszych odcinków. Osoby nieznające w ogóle tego komiksu odsyłam do recenzji tomu pierwszego, a pozostałych zapraszam do kolejnego skoku w czasie. Fabułę tomów pierwszego i drugiego dzieli pięćdziesiąt lat. Pamiętamy smutną historię Georges’a Malika, kapitana statku kosmicznego pozyskującego surowce z ciał martwych bogów unoszących się w przestrzeni kosmicznej. Gdy ruszył w nieznane, aby odnaleźć wreszcie boga żywego, zniknął i powrócił jako obiekt kultu – sam stał się rzeczonym martwym bogiem wielkości asteroidy orbitującym nieopodal odległej ludzkiej kolonii, gdzieś na obrzeżach galaktycznej cywilizacji. Drugi tom opowiada o bezczelnej kradzieży gigantycznego boskiego ciała przez dawnych towarzyszy Malika i następującej po niej eksplozji malikizmu, czyli nowej galaktycznej religii. Akcja trzeciego tomu rozpoczyna się znowu po niemal półwiecznej przerwie – bez obaw, będą retrospekcje.

wtorek, 14 listopada 2023

Szumowina. Tom 3. Goldenbrowneye

Rozbijanie baniek

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.


A co tam u Szumowiny? Non Stop Comics kończy trzytomową edycję przygód najgorszego agenta specjalnego w historii naszej planety – cztery ostatnie odcinki zawarte w trzecim tomie zamykają całą historię definitywnie. I chyba dobrze, bo mnie to trochę zmęczyło.

Wiemy, kim jest główny bohater, Ernie Ray Clementine – liczba niewybrednych epitetów, jakimi określa go Rick Remender, czyli sam autor scenariusza, dość jasno definiuje nam jego postać. Uzależniony od narkotyków i alkoholu seksista, szowinista, cham, leń i prostak przypadkowo poddany został działaniu Formuły Maxima. Od tej pory nanoboty krążą w jego krwi, a jego ciało ma specyficzne, nie do końca zrozumiałe supermoce. W pierwszym tomie Ernie musiał stawić czoło ultraprawicowej organizacji Scorpionus, produkującej biopaliwo z ciał martwych imigrantów a w tomie drugim odpierał inwazję z Księżyca – tym razem skrajnie lewicowa, hipisowska organizacja Moonflower skierowała na Ziemię armaty pełne miłości i rozpoczęła ostrzał! Ernie nie jest jednak bez skazy (no ba, przecież jest szumowiną, ma więcej skaz i wad niż większość ludzi na świecie). Przekupiony przez Scorpionusa staje się podwójnym agentem – doczesne i chwilowe, ale pewne korzyści są ważniejsze niż te długofalowe, lecz teoretyczne.

czwartek, 17 sierpnia 2023

Coś zabija dzieciaki. Tom 5

Nowy rozdział


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Seria „Coś zabija dzieciaki” nie była planowana aż na tyle odcinków, ile wyszło do tej pory. To prosta, garściami czerpiąca z popkultury, opowieść Jamesa Tyniona IV o dwudziestoletniej Erice Slaughter polującej w prowincjonalnych amerykańskich miasteczkach na niewidzialne (!) potwory. Komiks sprzedał się tak dobrze, że wychodzi do dziś – za oceanem nakładem „Boom! Studios” ukazał się właśnie już trzydziesty pierwszy odcinek.

My przeczytamy na razie części 21-25, wydane w zeszłym roku – to z nich składa się piąty zbiorczy tom od Non Stop Comics. Trzy pierwsze stanowiły fajną, zamkniętą historię, w której wspomniana Erica złamała wszystkie reguły Zakonu Świętego Jerzego i została renegatką. Zakon, składający się z różnych Domów rozsianych po całym świecie, nie może pozwolić sobie na ujawnienie swoich sekretów, w tym jednego, największego – na naszej planecie istnieją potwory żywiące się ludzkim strachem i… masowo zabijające dzieciaki (wiadomo). Erica Slaughter na gigancie, pomimo – obiektywnie rzecz biorąc – bardzo pozytywnej działalności, musi zostać powstrzymana.