Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marvel Fresh. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marvel Fresh. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 kwietnia 2025

Hulk. vol. 5

Starship Hulk


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Hulk jest bohaterem dającym całkiem sporo możliwości scenarzystom Marvela. W najnowszej inicjatywie o nazwie „Marvel Fresh” było jak do tej pory rewelacyjnie. Autor omawianego dziś albumu, Donny Cates, nie mógł się oczywiście opędzić od komentarzy i porównań z jego poprzednikiem Alem Ewingiem. Od razu uprzedzam – wypadł słabiej, bo z komiksem Ewinga trudno konkurować, ale i tak dał radę. Wbrew wielu opiniom.

W czerwcu 2001 Donny Cates napisał bardzo dobrze przyjętego „Króla w czerni” – świetną puentę swojego runu w serii „Venom”. Wspomniany Al Ewing w grudniu tego samego roku zakończył genialnego „Nieśmiertelnego Hulka” – sukces był tak wielki, że Marvel postanowił kuć żelazo, póki gorące i od razu wystartować z nową serią. Do napisania scenariuszy „Hulka” (takiego bezprzymiotnikowego, opatrzonego dopiskiem „vol. 5” – bo to już piąta seria) zatrudniono Donny’ego Catesa, a rysowanie serii powierzono Ryanowi Ottleyowi. Grafik ten zdobył wielką popularność z powodu swej rewelacyjnej roboty przy „Invincible” z Image Comics – w najnowszym „Hulku” spisał się zgodnie z oczekiwaniami: znakomicie. Donny Cates również był na fali – równocześnie z „Hulkiem” pisał też „Thora”, co nie jest bez znaczenia w kontekście omawianego dziś albumu.

czwartek, 11 kwietnia 2024

Nieśmiertelny Hulk. Tom 5

Księga Hioba według Marvela


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Savage Hulk, Joe Fixit, Profesor Hulk, World War Hulk, Szary Hulk, Diabelski Hulk – i w końcu Nieśmiertelny Hulk. To nie są tylko różne osobowości Bruce’a Bannera, to nie tylko efekt rozszczepienia jego osobowości, co w pierwszych tomach sugerował autor scenariusza Al Ewing. To coś o wiele więcej.

Piąty zbiorczy tom „Nieśmiertelnego Hulka” od Egmontu kończy tę pięćdziesięcioodcinkową serię. Jak każdy wcześniejszy zawiera dziesięć zeszytów – od czterdziestego pierwszego do pięćdziesiątego, wydanego w grudniu 2021 roku. Wiedzieliśmy, że czeka nas wybuchowy i emocjonujący finał, ale chyba przeszedł on najśmielsze oczekiwania. Ok, w każdym razie moje – zakończyła się właśnie jedna z najlepszych serii Marvela dwudziestego pierwszego wieku. Zanim jednak przeczytamy owo zakończenie, powinniśmy przypomnieć sobie przynajmniej siedem ostatnich odcinków tomu czwartego.

czwartek, 7 marca 2024

Świt X. Wolverine

Krakoa, wyspa jak krew czerwona


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wolverine jest chyba najpopularniejszym mutantem Marvela. Nic dziwnego zatem, że niemal po każdym restarcie czy reboocie uniwersum dostaje solową serię. Aktualnie trwająca (zadziwiająco długo jak na dwudziesty pierwszy wiek) inicjatywa „Marvel Fresh” wprowadziła już siódmą serię „Wolverine” na komiksowy rynek – ściśle powiązaną oczywiście z wydarzeniami z innych X-tytułów.

Jesienią 2019 roku Jonathan Hickman dał mutantom Marvela nowe życie. Jego „Ród X / Potęgi X” ustanowił nowe status quo – mutanci Marvela (zarówno ci dobrzy, jak i źli) stali się odrębnym, równoprawnym narodem w oczach świata. Legendarna żywa wyspa Krakoa została ich nowym domem, „Instytutem profesora Xaviera dla utalentowanej młodzieży” na skalę globalną. Społeczeństwo mutantów utworzyło kolejne państwo na mapie świata, które weszło w dyplomatyczne relacje z innymi krajami i do którego nie mają wstępu homo sapiens. Profesor X i Magneto, znów ramię w ramię i znów mający trochę odmienną wizję świata, prowadzą nosicieli genu X ku lepszej przyszłości.

wtorek, 6 lutego 2024

Nieśmiertelny Hulk. Tom 4

Coś się kroi


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Jedna z najlepszych serii „Marvel Fresh” zaczyna powoli dobiegać końca. Czwarty, przedostatni zbiorczy tom „Nieśmiertelnego Hulka”, dostarcza nam jak zwykle wielu emocji i świetnej lektury. Al Ewing i Joe Bennett, choć zaczęli i tak z wysokiego c, nadal podnoszą stawkę. Przed nami kolejne dziesięć odcinków superbohaterskiego komiksu grozy – czyli dość rzadkiej odmiany tego medium.

Przed lekturą czwartego tomu „Nieśmiertelnego Hulka” przypomnijcie sobie przynajmniej drugą połowę tomu trzeciego. Warto, bo to jest jedna całość – czwarty tom rozpoczyna się w środku historii. Pierwsze trzy odcinki w zasadzie kończą przeszłe wydarzenia. Trwa bitwa Hulka i jego towarzyszy z potworami „kaiju” przywołanymi przez korporację Roxxon. Minotaur Dario Agger stojący na czele Roxxonu (tak, brzmi to kuriozalnie, ale wcale takie nie jest) sięga po broń w jego mniemaniu ostateczną. Wielki, futrzasty olbrzym-kosmita z zamierzchłej przeszłości wydawnictwa Marvel przybywa, aby przejąć władzę nad ludzkością. Xemnu, bo tak nazywa się ten lekko idiotyczny i kampowy potwór, potrafi przejąć władzę nad ludzkimi umysłami – widzieliśmy go ostatnio w „Zjawiskowej She-Hulk” Johna Byrne’a, gdzie również próbował mieszać swym ofiarom w głowach. Al Ewing czyni z tej infantylnej zazwyczaj postaci, monstrum z prawdziwego horroru i wystawia Hulka na wielką próbę.

czwartek, 11 stycznia 2024

Król w czerni

Kolorowy zawrót głowy


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

„Król w czerni”, wydany w październiku nakładem Egmontu, jest zwieńczeniem czwartej serii „Venoma”, dobiegającej końca podczas jednego z większych eventów inicjatywy „Marvel Fresh”. „King in Black” nie jest niestety żadnym przełomowym dziełem, o którym będzie się mówiło po latach. Ale czyta się go i tak lepiej niż większość współczesnych komiksów superbohaterskich.

Cztery dotychczas wydane tomy „Venoma” z „Marvel Fresh” zawierały w sumie trzydzieści odcinków serii. Eddie Brock poznał swego syna, chłopca potrafiącego, podobnie jak ojciec, porozumiewać się z symbiontami z krańców wszechświata. Trudna, ale jedyna możliwa ojcowska decyzja spowodowała, że niemal wszechmocny Knull, pradawny bóg symbiontów więziony przez eony na planecie Klyntar, wydostał się na wolność. Razem z niezliczoną armią swoich sług dociera na Ziemię. Pod koniec czwartego tomu gasną gwiazdy, przesłonięte tak naprawdę przez jego armadę – rozpoczyna się bitwa o naszą planetę. Kluczem do jej zwycięstwa (być może dla obydwu stron) jest Brock. Tylko który?

czwartek, 2 listopada 2023

Venom. Tom 4

On nadchodzi!


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

„Venom” z inicjatywy „Marvel Fresh” rozhulał się na dobre. Było już „Absolute Carnage” w tomie trzecim, a za kilka dni będzie „Król w czerni” w tomie piątym. We wrześniu Egmont wydał wszystkie odcinki z okresu pomiędzy tymi dwoma wielkimi wydarzeniami. I nie są to tylko zapychacze – czwarty tom „Venoma” trzyma tak samo dobry poziom, jak cała seria.

„Rzeź absolutna” (nie mylić z „Rzezią maksymalną” z 1993 roku, wydaną, notabene, również we wrześniu!) opowiadała o powrocie przerażającego Carnage’a, który postanowił odnaleźć wszystkich dawnych nosicieli czarnego symbionta i… pozabijać ich w procesie ekstrakcji tego kosmicznego pasożyta. Eddie Brock, czyli Venom dobrze nam znany już od ponad trzech dekad, stawił mu czoła, ale musiał podjąć niewyobrażalnie trudną decyzję. Ocali życie swego jedynego syna, ale przez to uwolni Knulla, boga symbiontów, z jego więzienia na planecie Klyntar, albo pozwoli dziecku umrzeć. Przedkładanie potrzeb większości nad potrzeby jednostki i dylemat wagonika mają sens tylko w teoretycznych rozważaniach. Gdy przychodzi do realizacji tych szumnych tez w praktyce, nic nie jest oczywiste – każdy rodzic zrobiłby to samo, co Eddie. Knull nadchodzi!

czwartek, 25 maja 2023

Nieśmiertelny Hulk. Tom 3

W połowie drogi

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Horror cielesny i gore w komiksie superbohaterskim nie jest zjawiskiem częstym, więc zawsze intrygującym. Żeby daleko nie szukać – „Potwór z bagien” Scotta Snydera z DC Comics to jeden z bardzo udanych przykładów takiego połączenia. A co z Marvelem? Ano „Nieśmiertelny Hulk” i to już w trzecim tomie!

Al Ewing trochę namieszał. Jego Hulk jest prawdziwie nieśmiertelny – potnij go na tysiąc kawałków, a on i tak zrośnie się z powrotem i wymierzy ci sprawiedliwość. Ale tylko nocą, bo od wschodu do zachodu słońca to Bruce Banner siedzi za kierownicą. Pierwsze dwa tomy „Immortal Hulk” ujawniły jeszcze jedną rzecz – za tajemniczymi „Zielonymi Wrotami” istnieje przerażający „Świat Poniżej” (w oryginale „Below Place”), miejsce gorsze niż piekło, zamieszkałe przez byt zwany „One Below All”, antytezę najpotężniejszej istoty w całym Marvelu, czyli „One Above All”. Tak mocno Al Ewing uderzył w stół – aż zatrzęsło się uniwersum.

czwartek, 19 stycznia 2023

Venom. Tom 3

Nienawidzę tego @*^%# z symbiontami!


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Tytuł recenzji to nie moje osobiste zdanie, bo ja akurat to lubię. Tak mówi Eddie Brock, główny bohater serii „Venom” inicjatywy „Marvel Fresh”. Trzeci zbiorczy tom, który został niedawno wydany w Polsce, opowiada o wielkiej awanturze nazwanej „Absolute Carnage” – „p#*5&@ne symbionty” zaczynają obracać nasz świat w perzynę. 

Eddiego Brocka nie trzeba przedstawiać fanom komiksów Marvela. To Venom, największy wróg Spider-Mana, który w swojej najnowszej, samodzielnej serii ma jednak na głowie zupełnie inne rzeczy  niż uprzykrzanie życia Peterowi Parkerowi. Oto powrócił ich dawny wspólny przeciwnik – najstraszniejszy seryjny morderca Marvela, czyli Cletus Kasady alias Carnage. Potężniejszy i bardziej przerażający niż kiedykolwiek – połączony nie z pierwszym lepszym symbiontem, lecz z „Grendelem”, którego dobrze pamiętamy z pierwszego tomu „Venoma”. Stwórca Grendela i bóg wszystkich istniejących symbiontów, przedwieczny Knull, uwięziony na „planecie symbiontów” unoszącej się gdzieś na krańcach wszechświata, może zostać przebudzony. Wystarczy, że Carnage odnajdzie wszystkich dotychczasowych nosicieli symbiontów i wyekstrahuje z ich DNA tak zwany „kodeks”, ślad pozostawiony przez kosmicznych pasożytów. „Wyekstrahuje”, czyli brutalnie i boleśnie wyssie płyn mózgowo-rdzeniowy z jeszcze ciepłego trupa – jakby kto pytał. Carnage, staje się kimś w rodzaju demonicznego proroka Knulla, który znaczy swoją drogę krwawym śladem i przygotowuje grunt pod przybycie swego pana.

czwartek, 12 stycznia 2023

Nieśmiertelny Hulk. Tom 2

Noc to jego pora


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Al Ewing, scenarzysta którego znamy chociażby z komiksu „Znajdujemy ich, gdy już są martwi”, napisał chyba najlepszą serię inicjatywy „Marvel Fresh”. „Immortal Hulk” liczy sobie pięćdziesiąt zeszytów – w październiku 2021 roku, po ostatnim wstrząsającym odcinku, przekształcił się po prostu w „Hulka” (serię piątą) i wychodzi do tej pory. Egmont wydał właśnie drugi z pięciu tomów zbiorczych „Nieśmiertelnego Hulka” – najstraszniejsza i najpotężniejsza wersja zielonego olbrzyma w historii trafia do piekła.

Amerykańskie eksperymenty z bronią jądrową, a także poszukiwanie odpowiedzi na pytanie czym jest tajemnicze i nietrzymające się naukowych reguł „pole gamma”, otworzyły „Zielone Wrota”, za którymi czai się przedwieczne i nadnaturalne zło. Pomysł niby stary jak świat, ale u Ewinga sprawdza się znakomicie. Bruce Banner, a właściwie jego demoniczne, aktywne tylko nocą zielone alter ego trafia do Nowego Meksyku, gdzie piekło dosłownie wylewa się zza zielonego portalu. Tropem Hulka podąża Jackie McGee, dzielna reporterka „Arizona Herald”, próbująca zrozumieć, co stoi za powrotem, uznanego przecież za zmarłego, zielonego potwora i dlaczego zdaje się on być raczej demonem z piekła rodem, a nie poczciwą „sałatą Marvela” krzyczącą co chwila: „Hulk smash!”. Rządowa organizacja o nazwie „US Hulk Operations” wysyła za nimi oddziały tak zwanej „Bazy cienia”, które mają za zadanie schwytanie, a w najgorszym razie likwidację Hulka – tajne eksperymenty nad promieniami gamma trwają przecież w najlepsze. Niejaki generał Reginald Fortean posunie się do ostateczności, aby zrealizować swoje cele – drugi tom opowiada o nieustannej walce, jaką musi toczyć Hulk ze ścigającą go organizacją. Pojawiają się członkowie Alpha Flight, Leonard Samson, Emil Blonsky, Joe Fixit, Rick Jones, a także Betty Ross-Banner – każdy fan Hulka zna te nazwiska i już wie, że Al Ewing wytacza największe fabularne działa i nie będzie oszczędzał amunicji (czytaj: pomysłów).

czwartek, 22 września 2022

Venom. Tom 2

Równia pochyła do piekła


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Minął już ponad rok od wydania pierwszego tomu „Venoma” Donny’ego Catesa. Solowa seria największego wroga Spider-Mana (w której, podobnie jak w ekranizacji studia „Sony”, człowiek-pająk jest mu absolutnie obojętny), uchodzi za jedną z najlepszych, jakie obecnie wydaje Marvel Comics – drugi tom tylko to potwierdza.

Krótkie streszczenie zamieszczone na samym początku komiksu wyczerpująco i klarownie tłumaczy, co działo się wcześniej i w jakim dokładnie momencie się znajdujemy. Wiemy już, że symbiont Eddiego Brocka nie jest jedyny, że Cletus Kasady alias Carnage przyprawi go niedługo o poważny ból głowy, a młodszy brat Dylan, który okazał się ostatecznie synem, zacznie odgrywać w życiu bohatera znaczącą rolę. Przedmowa wprowadza nas także w nową sytuację uniwersum Marvela czasów inicjatywy „Fresh” – potężny mroczny elf Malekith rusza na podbój Midgardu, czyli naszej Ziemi. Rozpoczyna się event znany jako „War of the Realms”.

niedziela, 7 listopada 2021

Nieśmiertelny Hulk. Tom 1

Ten drugi


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Egmont konsekwentnie prezentuje polskim czytelnikom kolejne komiksy „Marvel Fresh” – najnowszej linii wydawniczej Domu Pomysłów. W wrześniu otrzymaliśmy pierwszy tom „Nieśmiertelnego Hulka” ze scenariuszem Ala Ewinga i rysunkami Joego Bennetta. Oto najpotężniejsza i najstraszliwsza wersja „sałaty Marvela” w dziejach. Alter ego Bruce’a Bannera jest prawdziwie przerażającym monstrum, a sam komiks – horrorem cielesnym i gore.

Kto by się spodziewał? Wszak filmowy Hulk w wydaniu Marka Ruffalo był zawsze komediowym akcentem „Avengers”, prawda? U Ewinga i Bennetta jest zupełnie inaczej. Aby jednak w pełni cieszyć się historią z omawianego dziś albumu, musimy poszerzyć nieco swoją wiedzę – wstęp zamieszczony na początku teoretycznie wystarczy, ale… no właśnie, teoretycznie. Otóż Hulk, jakiego spotkamy na kartach komiksu, to trochę inna postać niż ta powszechnie znana. W 2016 roku, podczas eventu „Civil War II”, Hawkeye zabił Bruce’a Bannera – strzelił mu po prostu w głowę, używając specjalnie przygotowanej do tego strzały (zrobionej notabene przez samego Bannera). Wydawało się wtedy, że jest to jedyny sposób na powstrzymanie wielkiego, zielonego potwora wymykającego się coraz bardziej spod kontroli swego „nosiciela”.

czwartek, 15 lipca 2021

Venom. Tom 1

 

Samotność pasażera


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Venom. Największy wróg Petera Parkera (przede wszystkim) i Spider-Mana (troszeczkę). Oto Eddie Brock, fotoreporter „Daily Bugle”, który obarcza swoimi życiowymi niepowodzeniami naszego sympatycznego pajęczaka. Obecnie jest tak popularny, że dostał nawet swój własny film, w którym jego geneza nie jest w ogóle związana z człowiekiem-pająkiem. Więcej – w uniwersum filmowego Venoma nie ma Spider-Mana. A teraz na polskim rynku pojawia się nowa seria z Venomem – w niej również Parkera nie uświadczymy (a przynajmniej nie tego, który przychodzi nam na myśl).

Twórcą postaci Venoma jest słynny David Michelinie do spółki z Toddem McFarlane’em. Kiedy w trzechsetnym numerze „The Amazing Spider-Man” z maja 1988 roku Spider-Man stoczył jeden z najbardziej spektakularnych pojedynków w historii, fani wiedzieli już, że postać Venoma to nowa jakość. Nie jakiś zbrodniarz, który chce po prostu popełniać przestępstwa i walczyć ze Spiderem, ale tylko w ostateczności, gdy nie ma innego wyjścia. „Jad” od samego początku ma jeden cel – unicestwić Petera Parkera, zabić, rozszarpać, nasycić swe pragnienie zemsty. Venom stał się po pewnym czasie tak popularny, że w 2003 roku otrzymał własną serię. Album zbiorczy, którym zajmiemy się dziś, gromadzi pierwsze dwanaście odcinków serii czwartej, która wystartowała w maju 2018 roku, jako jedna z pierwszych po restarcie uniwersum Marvela znanym jako „Marvel Fresh”.