Co jest doktorku?
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
No dobra, przyszła pora na drugi tom „Klasycznego Deadpoola”. Mamy rok 1997 i teraz to niejaki Joe Kelly wymyśla teksty dla „najemnika z nawijką”. Znowu dojdzie do totalnego przegięcia pały, ale nikt chyba nie zakładał, że będzie inaczej.
Omawiany dziś album zawiera osiem odcinków trzeciej serii „Deadpoola” (choć wcale nie w takiej numeracji i kolejności, jakich się spodziewamy) i wydania specjalnego „Daredevil/Deadpool Annual ‘97”. Nie znajdziemy tu w ogóle odcinka numer jeden, nie wiem czemu, pewnie był słaby i niepotrzebny. Oto dwie historie z życia najemnika o niewyparzonej gębie – w każdej z nich znaczącą rolę pełni kobieta. Pierwszą Wade Wilson dobrze zna, bo zakrada się w nocy do jej domu i ogląda jak śpi. Drugą dopiero pozna i nie będzie to – jak zwykle – udana relacja. No i cofniemy się do czasów, gdy kobieta trzecia była tą najważniejszą w życiu jeszcze-nie-Deadpoola.