Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Green Arrow. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Green Arrow. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 marca 2020

Green Arrow

Od bohatera do zera i z powrotem

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Jeff Lemire przyzwyczaił już czytelników do wysokiej jakości swoich scenariuszy. A gdy zaprasza do współpracy znakomitych rysowników, jak chociażby Andreę Sorrentino, powstają komiksy, które każdy fan medium powinien posiadać. Omawiany dziś „Green Arrow” z Egmontowego cyklu „DC Deluxe” jest wyjątkowy. To zdecydowanie jeden z najlepszych komiksów superbohaterskich, jakie w ubiegłym roku wyszły w Polsce. 

Kim jest Green Arrow? To Oliver Jonas Quinn, spadkobierca wielkiej fortuny i superbohater pozbawiony jakichkolwiek nadludzkich mocy. Jest za to niesamowicie szybki, sprawny i obdarzony umiejętnością perfekcyjnego posługiwania się łukiem. To również jeden z najstarszych superbohaterów DC – w przyszłym roku skończy osiemdziesiąt lat. Począwszy od 1941 roku, kiedy to zadebiutował na łamach siedemdziesiątego trzeciego numeru „More Fun Comics”, aż do roku 1983 nie miał własnej serii komiksowej. Tułał się za to po innych tytułach, należał do Ligi Sprawiedliwości, pomagał Zielonym Latarniom i w końcu wziął udział w Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach. To po tym wielkim wydarzeniu, w lutym 1988 roku, rozpoczęła się tak naprawdę bardzo intensywna kariera tego superbohatera, który dorobił się już w sumie sześciu serii komiksowych. Dziś zajmiemy się wycinkiem serii piątej – ponad dwudziestoma odcinkami, które Egmont wcisnął do jednego, imponującego rozmiarami, albumu.