Początki ery brązu na bagnach Luizjany
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Potwór z Bagien jest flagową postacią obszaru uniwersum DC Comics, zdominowanego przez magię, grozę i tajemnicę. Jego korzenie (metaforyczne, choć kto wie – może i dosłowne) sięgają początków Brązowej Ery Komiksu, kiedy to zalecenia Comic Code Authority były przestrzegane już coraz mniej, a do komiksów powoli wracały treści tak bardzo wyklęte na początku lat pięćdziesiątych. Potwór z ciałem utkanym z błota, porostów, mchów i grzybów rusza na podbój amerykańskiego rynku komiksowego.
Mamy rok 1970 – Len Wein, młody, dwudziestodwuletni, będący u progu kariery twórca wpada na pomysł kolejnej opowieści do jednej z ówczesnych antologii komiksowej grozy. Wymyśla postać Alexa Olsena, naukowca z epoki wiktoriańskiej, przemienionego w szare, bagniste monstrum. Alex zabity podstępnie przez Damiena Ridge’a, swego kolegę z laboratorium, wrzucony do bagna i odrodzony w niewytłumaczalny sposób pod postacią tytułowego „Potwora z Bagien”, może już tylko oglądać, jak jego dawny „przyjaciel” zajmuje jego miejsce u boku nadal rozpaczającej żony Lindy. Ośmiostronicowa, krótka opowieść o Alexie, ratującym Lindę z rąk planującego jej morderstwo Damiena, a potem uciekającym w głąb luizjańskich bagien przy wtórze jej przeraźliwego krzyku, opublikowana została w lipcu 1971 roku w dziewięćdziesiątym drugim zeszycie antologii „House of Secrets”. Len Wein zaprosił do projektu swego rówieśnika, też dopiero rozpoczynającego karierę Berniego Wrightsona i razem pobili rekord sprzedażowy miesiąca. Włodarze DC Comics nie spodziewali się takiego sukcesu, no kto by pomyślał, może warto pójść za ciosem?