Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Igor Kordey. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Igor Kordey. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 lipca 2020

New X-Men. Tom 2

Klątwa mutacji

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Sporo ostatnimi czasy Morrisona w Polsce. Autor słynnego „Azylu Arkham” był jednym z czołowych przedstawicieli komiksowej „brytyjskiej inwazji na Stany Zjednoczone”, do której doszło pod koniec lat osiemdziesiątych. Na początku dwudziestego pierwszego stulecia, już znany i uznany, zaczął rewolucjonizować świat mutantów Marvela. Uderzył naprawdę mocno, czego świadkami byliśmy kilka miesięcy temu, kiedy Mucha Comics wydało pierwszy tom „The New X-Men”.

Szalony Szkot narobił wielkiego szumu już na samym początku. Cassandra Nova, przerażająca staruszka o niezwykłych mocach, uśmierciła przy pomocy Sentineli (wielkich, latających robotów) miliony mutantów zamieszkujących wyspę Genoshę, aby potem podejrzanie łatwo wpaść w ręce X-Men. Rezydenci „Instytutu Nauk Wyższych Xaviera” odkrywają straszną prawdę zarówno o swej nowej przeciwniczce, jak i swoim mentorze – posiadają oni ten sam kod genetyczny. Okazuje się, że Nova to siostra bliźniaczka Charlesa Xaviera, którą ten próbował zabić, gdy byli jeszcze w łonie matki. Nova wprowadza w życie swój tajny plan – przenosi swój umysł do ciała brata, oznajmia światu, że X–Men to mutanci, których wszyscy tak bardzo się boją i wybiera się na „zasłużone wakacje” do Imperium Shi’ar. Niczego nieświadomi wychowankowie Xaviera odkrywają prawdę zbyt późno – ich rezydencja zostaje oblężona przez dziennikarzy i protestujących, a ciało Cassandry, w którym został uwięziony Charles Xavier, jest na granicy śmierci.

niedziela, 1 marca 2020

New X-Men. Tom 1

Zagadka genu X

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Grant Morrison znany jest z tego, że swoimi charakterystycznymi i ekstrawaganckimi pomysłami na scenariusze komiksowe powoduje wzrosty sprzedaży. Było tak chociażby w przypadku „Doom Patrol” – Szkot praktycznie reanimował ten tytuł, a potem zapisał go na stałe w historii komiksu. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych włodarze Marvela – w tym Joe Quesada, nowo wybrany redaktor naczelny – zastanawiali się, jak by tu wprowadzić mutantów w dwudziesty pierwszy wiek. Mamy nowe milenium, może zatem spróbujemy coś zmienić? Na ratunek – Grant Morrison.

Przez całą ostatnią dekadę dwudziestego wieku obok tego najsłynniejszego, „The Uncanny X-Men”, funkcjonował jeszcze jeden popularny tytuł z przygodami mutantów – zatytułowany po prostu „X-Men”. Tak, to pierwszy numer tej właśnie serii, z rysunkami genialnego Jima Lee, wydany w październiku 1991 roku, jest do tej pory najlepiej sprzedającym się pojedynczym zeszytem w historii komiksu amerykańskiego – ponad siedem milionów egzemplarzy to istne szaleństwo. Gdy Chris Claremont, najpopularniejszy scenarzysta komiksów o tej grupie superbohaterów, zrezygnował z pracy nad „X-Men”, a seria dotarła do 113 numeru, stery przejął autor „Azylu Arkham”. Wydawnictwo Marvel postanowiło zaakcentować zmianę i uczynić z rozpoczynającego się runu Morrisona coś w rodzaju nowego otwarcia. Seria zmieniła nazwę na „New X-Men”, ale zachowała numerację – w lipcu 2001 roku wyszedł sto czternasty numer, który zainicjował tak zwaną „Erę Morrisona”. Szkocki scenarzysta opowiadał o mutantach przez trzy lata – napisał łącznie aż czterdzieści jeden odcinków. W lipcu 2004 roku, wraz z numerem sto pięćdziesiątym siódmym, seria wraca do starego tytułu, a Morrison jest już w innym momencie swojej kariery.