Akwarelowy kryminał
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Europejski kryminał od Non Stop Comics w sceneriach malutkiej, egzotycznej wyspy i położonego tam malowniczego kurortu – brzmi jak przepis na udany komiks. I tak rzeczywiście jest – po czterech latach trafiła do Polski druga już obrazkowa adaptacja książkowego kryminału Michela Bussiego, popularnego francuskiego pisarza. „Nie puszczaj mojej dłoni” zapewni kawał porządnej rozrywki.
W 2020 roku wydawnictwo Marginesy opublikowało „Czarne nenufary” – pierwszą adaptację powieści Bussiego. Frederick Duvall (scenariusz we współpracy oczywiście z Bussim) i Cassegrain (rysunek) opowiedzieli o tajemniczych wydarzeniach w małym miasteczku Giverny w samym centrum Francji. Teraz panowie zabierają nas bardzo daleko – na wyspę Reunion na wschód od Madagaskaru. Tam właśnie, w luksusowym kurorcie dochodzi do niewyjaśnionego zaginięcia pani Liane Bellion, która spędzała w tym miejscu wakacje wraz z mężem Martialem i kilkuletnią córką Sofą. Przebojowa pani kapitan Purvi chce rozwikłać sprawę, zanim na wyspę przybędą śledczy wyższego szczebla i po raz kolejny powiedzą, że na Reunion nie potrzeba żadnej pani detektyw. Na pomoc spieszy niejaki Christos Konstantinov, „jedyny prawosławny na wyspie”, sobowtór Philipa K. Dicka w plażowej koszuli i spodenkach – tamtejszy kryminolog zbierający ślady z miejsca zbrodni i nie stroniący jednocześnie od najróżniejszych używek tworzonych z lokalnych ziółek.