Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Piotr Kowalski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Piotr Kowalski. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 grudnia 2022

Hulk. Koniec i inne opowieści

Zielone koszmary

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.


Osobom znającym komiksy Marvela tylko pobieżnie taka postać jak Hulk jawić się może jako mało poważna, niezbyt skomplikowana psychologicznie i zmuszająca do – no cóż – przymrużenia oka. „Hulk. Koniec i inne opowieści”, wydany w egmontowym „Marvel Classic” udowadnia – przynajmniej częściowo – że wcale tak być nie musi.

Hulk zagościł w „Marvel Classic” jako główny bohater tylko ten jeden raz – podobnie jak dwadzieścia siedem lat temu miał jeden numer w słynnym „Mega Marvel” od TM-Semic. Wtedy to poznaliśmy Mr. Fixita, czyli Hulka w kolorze szarym, który w Las Vegas załatwiał brudne mafijne sprawy. „War & Pieces” to sześcioodcinkowa historia z 1992 roku, napisana i narysowana przez dwójkę doświadczonych „hulkowych” weteranów – Petera Davida i Dale’a Keowna. Dlaczego wspominam „Mega Marvel”? Otóż, run Petera Davida w serii „The Incredible Hulk”, trwający od 1987 do 1999 roku, jest według znawców najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła się „sałacie Marvela” od 1962 roku, czyli od chwili jego komiksowego debiutu. „Mega Marvel” sprzed lat i dwie z trzech opowieści zamieszczonych w omawianym dziś komiksie łączy nie tylko okres publikacji, ale i postać „ojca nowoczesnego Hulka”, czyli wspomnianego już Petera Davida.

czwartek, 6 sierpnia 2020

30 dni nocy. Tom 2

Coś do oglądania

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Drugi tom „30 dni nocy” jest chyba „najgrubszym” komiksem Egmontu, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia. Podczas gdy w tomie pierwszym zebrano trzy opowieści o krwiopijcach, tak w drugim znajdziemy ich aż sześć. Jedne lepsze, drugie gorsze – łączy je jednak jedna nadrzędna zasada: sfera fabularna podporządkowana jest graficznej. To głównie dla tej drugiej powstały te historie.

Opowieści zawarte w drugim tomie „30 dni nocy” zostały wydane bardzo szybko po „Powrocie do Barrow” – opowieści zamykającej poprzedni album. Świat wymyślony przez Steve’a Nilesa i Bena Templesmitha przejawiał potencjał i cieszył się zainteresowaniem czytelników – trzeba było to wykorzystać. Do pracy zabrali się nie tylko autorzy pierwszych trzech części – zaproszono też kilku nowych, którzy spisali się nad wyraz dobrze.

Nasze potężne tomiszcze otwiera historia napisana przez Steve’a Nilesa i narysowana przez Kody’ego Chamberlaina. „Umarł, Billy, Umarł” opowiada historię młodego chłopaka, który został przemieniony w wampira. Świadomy zła, które płynie w jego żyłach, próbuje zachować resztki człowieczeństwa i odkrywa, że nie trzeba być wampirem, aby być potworem. „Juarez” ze scenariuszem niejakiego Matta Fractiona i rysunkami znanego nam już Bena Templesmitha, to mój faworyt całego zbioru. Lex Nova, wampir z ludzką duszą i prywatny detektyw, przybywa do Cudiad Juarez, gdzie w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęło czterysta meksykanek, „za którymi nikt nie zatęskni”. Naprawdę świetna, zabawna (zwróćcie uwagę na pewną „przypadłość narracyjną” Lexa) i minimalistyczna graficznie historia – jedna z lepszych w całym uniwersum.