Nienawidzę tego @*^%# z symbiontami!
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.
Tytuł recenzji to nie moje osobiste zdanie, bo ja akurat to lubię. Tak mówi Eddie Brock, główny bohater serii „Venom” inicjatywy „Marvel Fresh”. Trzeci zbiorczy tom, który został niedawno wydany w Polsce, opowiada o wielkiej awanturze nazwanej „Absolute Carnage” – „p#*5&@ne symbionty” zaczynają obracać nasz świat w perzynę.
Eddiego Brocka nie trzeba przedstawiać fanom komiksów Marvela. To Venom, największy wróg Spider-Mana, który w swojej najnowszej, samodzielnej serii ma jednak na głowie zupełnie inne rzeczy niż uprzykrzanie życia Peterowi Parkerowi. Oto powrócił ich dawny wspólny przeciwnik – najstraszniejszy seryjny morderca Marvela, czyli Cletus Kasady alias Carnage. Potężniejszy i bardziej przerażający niż kiedykolwiek – połączony nie z pierwszym lepszym symbiontem, lecz z „Grendelem”, którego dobrze pamiętamy z pierwszego tomu „Venoma”. Stwórca Grendela i bóg wszystkich istniejących symbiontów, przedwieczny Knull, uwięziony na „planecie symbiontów” unoszącej się gdzieś na krańcach wszechświata, może zostać przebudzony. Wystarczy, że Carnage odnajdzie wszystkich dotychczasowych nosicieli symbiontów i wyekstrahuje z ich DNA tak zwany „kodeks”, ślad pozostawiony przez kosmicznych pasożytów. „Wyekstrahuje”, czyli brutalnie i boleśnie wyssie płyn mózgowo-rdzeniowy z jeszcze ciepłego trupa – jakby kto pytał. Carnage, staje się kimś w rodzaju demonicznego proroka Knulla, który znaczy swoją drogę krwawym śladem i przygotowuje grunt pod przybycie swego pana.
Trzeci tom „Venoma” składa się z pięcioczęściowej miniserii głównej pod tytułem „Absolute Carnage”, czterech odcinków „Venoma” (od siedemnastego do dwudziestego) wydanych między październikiem 2019 i styczniem 2020 roku oraz odcinka specjalnego pod tytułem… „Absolute Carnage. Immortal Hulk”! „Absolutna rzeźnia” rozpoczęła się zaraz po wydarzeniach przedstawionych w omawianym niedawno drugim tomie „Nieśmiertelnego Hulka” i przetoczyła się przez kilka innych serii Marvela wydawanych w tym samym czasie – Egmont, równocześnie z trzecim tomem „Venoma”, wypuścił również szósty tom „The Amazing Spider-Man” inicjatywy „Marvel Fresh” z podtytułem – jasna sprawa – „Rzeź absolutna”. Człowiek pająk pojawia się oczywiście także w „Venomie” – razem ruszają do szpitala Ravencroft (taki odpowiednik Azylu Arkham w DC), aby powstrzymać Carnage’a przed wyrwaniem kręgosłupa Normanowi Osbornowi, czyli dawnemu Zielonemu Goblinowi, w przeszłości także powiązanemu z kosmicznym symbiontem. Gościnnie pojawiają się inni bohaterowie Marvela, tacy jak Wolverine czy Kapitan Ameryka i wspólnie z Venomem oraz Pająkiem walczą z Carnage’em. Tymczasem znany z poprzednich tomów Reed Richards z równoległego wszechświata ma własne plany, w których sporą rolę mają odegrać synowie Eddiego Brocka i Normana Osborna.
Ależ to jest prosta i banalna fabuła! Jakby przeniesiona z przeszłości odległej o ćwierćwiecze, kiedy to w połowie lat dziewięćdziesiątych doszło do eventu „Maximum Carnage”. Teraz też chodzi po prostu o masakrę, nieustanną bijatykę, efektowne kadrowanie efektownie przyjętych póz walczących ze sobą postaci i serwowanie lekko żenujących tekstów, w których jak zwykle przoduje Spider-Man, choć Carnage za wszelką cenę stara się mu pod tym względem dorównać. Jeden schemat – jatka, gore, krew, bardzo szybka i dynamiczna akcja. Ale wbrew pozorom to nie jest zła lektura. Nie wrócimy do niej już nigdy, bo i po co, ale ten pierwszy, jedyny raz jest naprawdę udany. Tylko nie nastawiajcie się na cokolwiek wychodzącego poza mało wymagający kanon Marvela. Nie szukajcie tu rzeczy przełomowych.
Ale są i dwa plusy. Pierwszym są rysunki Ibana Coello (seria „Venom”) oraz Ryana Stegmana (miniseria „Absolute Carnage”). To fuzja takiej trochę mangowej infantylności w przedstawianiu postaci z naprawdę znakomicie oddanym horrorem ekstremalnym i dopracowaną do najmniejszego szczegółu scenografią. Drugim jest oczywiście sam Nieśmiertelny Hulk połączony z symbiontem („Venom smash!”). Zielony olbrzym zaczyna zastanawiać się, który „kosmiczny szatan” jest potężniejszy – poznany przez niego w jego własnej serii „Jeden Pod Wszystkim” czy sam Knull. A może to dwie emanacje jednej potężnej siły nadciągającej na Ziemię epoki „Marvel Fresh”? Kto wie?
Zarówno „Nieśmiertelny Hulk”, jak i „Venom”, komiksy z dwiema podobnymi do siebie postaciami (jakby nie patrzeć), będą mieć swoje kolejne tomy w 2023 roku. Jest to rozrywka znakomita („Hulk”) lub bardzo dobra („Venom”), ale specyficzna i nie dla każdego. A Eddiego Brocka i jego syna czekają jeszcze gorsze czasy niż do tej pory – i to już niedługo.
Tytuł: Venom. Tom 3
Scenariusz: Donny Cates
Rysunki: Iban Coello, Ryan Stegman
Tłumaczenie: Zofia Sawicka
Tytuł oryginału: Marvel Fresh. Venom 17-20, Absolute Carnage 1-5, Absolute Carnage. Immortal Hulk 1
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: grudzień 2022
Rok wydania oryginału: październik 2019–styczeń 2020
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Format: 216 x 285
Wydanie: I
ISBN: 9788328154704
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz