Rewolucja jest jak rower
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Komiks „Persepolis” Marjane Satrapi, wydany pierwotnie w 2006 roku w Polsce przez wydawnictwo Post, doczekał się już dwóch edycji zbiorczych Egmontu. Właśnie ukazała się druga, co jest znakomitą okazją do zapoznania się z tą bardzo głośną powieścią graficzną.
„Persepolis” to po prostu autobiografia. Subiektywna, rozbrajająco zabawna, choć traktująca o sprawach smutnych, poważnych i budzących sprzeciw. Marjane Satrapi, rocznik 1969, pisze o swoim dzieciństwie, dorastaniu i wejściu w dorosłe życie – akcja rozpoczyna się pod koniec lat siedemdziesiątych, a kończy w połowie dziewięćdziesiątych. Satrapi urodziła się w Iranie, w rodzinie intelektualistów, reprezentantów ówczesnej irańskiej klasy średniej. Rodzice mieli silne przekonania lewicowe i byli zdeklarowanymi przeciwnikami rządzącego wówczas absolutnego monarchy – szacha Rezy Pahlaviego. Mała, dziesięcioletnia Marj opowiada o czasach rewolucji, wygnaniu szacha, pożarciu przez rewolucję jej własnych dzieci i jej przeobrażeniu w Rewolucję Islamską, przemianach społeczno-obyczajowych w Iranie, wojnie z Irakiem i koszmarnych absurdach życia w kraju rządzonym przez religijnych fanatyków. A wszystko to widzi oczyma dziecka, wielu rzeczy nie rozumie, innych się domyśla (czasem błędnie, czasem trafnie).
W 1984 roku, w czasach dla Iranu niezwykle trudnych, rodzice wysłali ją do Austrii, gdzie przebywała do roku 1988. Gdy wróciła do Teheranu jako niemal dorosła, dziewiętnastoletnia dziewczyna, była już zupełnie inną osobą – musiała odnaleźć się w niby znanym, ale jednak obcym świecie. „Persepolis” opowiada o tych wszystkich wydarzeniach – jest nie tylko opowieścią o człowieku, ale i o jego relacji z światem niezrozumiałym w każdym momencie życia, o jego buncie wobec rzeczywistości i dość wyidealizowanym podejściu do życia. Takim mocno „zachodnim”, będącym zdecydowaną rzadkością wśród młodych, w większości niepiśmiennych ludzi urodzonych w Iranie za czasów rządów znienawidzonego szacha.
Warto zapoznać się choćby pobieżnie z powojenną historią Iranu, zanim przeczytamy „Persepolis” – powinniśmy wiedzieć co nieco o zamachu stanu z 1953 roku, drenażu zasobów irańskiej ropy, do którego doszło w późniejszym okresie, monarchistycznych rządach szacha i represjach jakie miały wtedy miejsce, buncie społecznym wobec zastanej sytuacji i wreszcie o nadejściu Ajatollaha Chomeiniego, ataku na amerykańską ambasadę w 1979 roku czy przyczynach wybuchu wojny iracko-irańskiej. Marjane Satrapi tłumaczy to wszystko co prawda, ale robi to ustami dziecka, jakim wtedy była. Naiwnie wierząca w marksistowskie ideały i lewicowy liberalizm nie wie, podobnie chyba jak jej rodzice oraz ich znajomi, żyjący w tej samej ideologicznej „bańce”, że „rewolucja” nie zawsze oznacza to samo dla wszystkich rewolucjonistów. „Rewolucja jest jak rower. Kiedy koła przestają się kręcić, rower się przewraca” – pisze mała Marj. Nie przypuszcza, że za chwilę zostanie wraz z innymi koleżankami ze szkoły zakutana w wielkie czarne chusty (bo każdy widoczny kosmyk kobiecych włosów odbiera zmysły irańskim mężczyznom nie potrafiącym panować nad swoim pożądaniem), oddzielona od kolegów i zamknięta w absurdalnym świecie zakazów, nakazów, kontroli, kłamstw i orwellowskiego dwójmyślenia – tylko, że nie ateistycznego, lecz wręcz przeciwnie.
Dziecko próbuje zrozumieć groteskowy spektakl, jakiego jest mimowolnym uczestnikiem, ale nie potrafi. Nie ma żadnych punktów oparcia, na których mogłaby budować jakąś sensowną narrację świata, którego doświadcza – łatwo trafiają do niej idealistyczne, prozachodnie hasła, obnażające prawdę o fundamentalistycznej chorobie Iranu. Ale czteroletni wypad do Europy leczy ją z tego idealizmu; nie odnajduje się w świecie, w którym nikt nie doświadczył tego co ona, nikt nie zna z pierwszej ręki realiów życia jej ojczyźnie (poza oczywiście podobnymi jej imigrantami). Wchodząca w dorosłe życie Marjane znów przeżywa bunt wobec rzeczywistości, pierwszą miłość, pierwszy zawód, pierwsze dorosłe rozczarowania. Wiecznie samotna i niedostosowana – zbyt liberalna, inteligentna i zachodnia na Iran, zbyt orientalna na Austrię. „Byłam zachodnią kobietą w Iranie, byłam Iranką na Zachodzie. Nie miałam tożsamości, nie wiedziałam już nawet dlaczego żyję”.
Satrapi napisała i narysowała komiks niezwykle prosty w swym przekazie, interpretacji i formie. Tu wszystko jest tym, na co wygląda. Romantyzm, potwory i naiwne ideały dzieciństwa. Pragmatyzm, rozczarowania i bezlitosny realizm dorosłości. Kawa na ławę, bez żadnego drugiego dna – wielce subiektywna relacja z życia kobiety o nad wyraz skonkretyzowanych i jednoznacznych poglądach. Córka socjalistów i prozachodnia dziewczyna projektuje wizję całego uciśnionego narodu za pomocą własnych, jakże nam, Europejczykom, bliskich i zrozumiałych przekonań. Pamiętajmy jednak, że Chomeini nie wziął się znikąd, nie wyskoczył jak dżinn z butelki i nie zaczarował w jednej chwili całego irańskiego społeczeństwa. Takich rodzin jak familia Satrapich nie było w kraju wiele – większość niewykształconego społeczeństwa nie czytała liberalnych pism, nie wyobrażała sobie stabilności i „wolności” innej niż w ramionach innego, gwarantującego „wolność od zepsutego Zachodu”, absolutnego władcy. Wizja autorki jest „nasza”, nam zrozumiała – i znów idealistyczna.
Powieść graficzna podzielona jest na cztery części – etapy życia autorki. Każda z nich składa się z krótkich, zazwyczaj kilkustronicowych „widokówek” ułożonych chronologicznie. To są takie anegdoty, powiastki o wizycie w Tyrolu, zabawie w chowanego, wykładzie na uczelni, czy „czarnym piątku” – jako całość stanowią dzieło kompletne, znakomite, jeden z najważniejszych komiksów dwudziestego pierwszego wieku. Ważna jest również prostota graficzna – sposób na komiks jest tu nieskomplikowany, „infantylny”, czarno-biały, umowny, pozbawiony szczegółów tła i dekoracji, przypominający oczywiście „Maus” Arta Spiegelmana. Wprost genialny – identyczny jest oczywiście w animowanej ekranizacji z 2007 roku, którą współreżyserowała autorka. „Persepolis” to chyba najważniejsza komiksowa reedycja 2022 roku w Polsce. Nie powinniśmy jej przegapić.
Tytuł: Persepolis
Scenariusz: Marjane Satrapi
Rysunki: Marjane Satrapi
Tłumaczenie: Wojciech Nowicki
Tytuł oryginału: Persepolis
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: L'Association
Data wydania: listopad 2022
Liczba stron: 352
Oprawa: twarda
Papier: offset
Format: 167 x 244
Wydanie: II
ISBN: 9788328156593
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz