czwartek, 21 maja 2020

Hellboy. Opowieści

Piekielny suplement

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Tak naprawdę pożegnaliśmy już Hellboya. „Hellboy w piekle” zamknął wszystkie wątki i podsumował całe dwadzieścia pięć lat kariery czerwonego diabła. Dla oddanych fanów i koneserów Egmont ma jeszcze jedną niespodziankę. „Hellboy. Opowieści” to zbiór krótkich komiksów o piekielnym chłopcu, które przenoszą nas w czasie do różnych momentów jego życia. Pierwotnie wydane zostały w trzech komiksach – „The Midnight Circus”, „Hellboy in Mexico” oraz „Into the Silent Sea”

„Cyrk o północy” to pojedyncze, dłuższe opowiadanie, w którym cofamy się do roku 1948. Mike Mignola (scenariusz) i Duncan Fegredo (rysunki) opowiadają historię małego Hellboya, który wymknął się pewnej nocy z tajnej bazy B.B.P.O. i trafił do dziwnego, na poły nierealnego, wędrownego cyrku. Mignola jawnie nawiązuje tu do „Pinokia” Carlo Collodiego i „Jakiś potwór tu nadchodzi” Raya Bradbury’ego. Komiks wydany został w październiku 2013 roku – Mignola potrzebował odskoczni od pisanego wówczas „Hellboya w piekle”. Nasz bohater dopiero dorasta i nie zdaje sobie jeszcze sprawy ze swego przeznaczenia. 



„Hellboy w Meksyku” to pięć krótszych historii. Mignola powiedział, że wszystko zaczęło się od narysowania Hellboya w walce z meksykańskim zapaśnikiem – wiecie, chodzi o tych słynnych „lucha libre” w obowiązkowych, charakterystycznych maskach na twarzy. Rysunek tak spodobał się autorowi, że wpadł na pomysł całej serii krótkich opowieści w meksykańskich klimatach. „Pijacki wid” już znamy – dokładnie ten sam odcinek mieliśmy już wcześniej w szóstym zbiorczym tomie „Hellboya”, czyli w „Burzy i pasji. Piekielnej narzeczonej”. W 1956 roku z niewyjaśnionych przyczyn Hellboy zniknął na pięć miesięcy i włóczył się po Meksyku – walczył z demonami, bił się na ringu, zawiązywał przyjaźnie, grał w karty i ostro, ostro pił. Możemy zatem powątpiewać w prawdziwość wszystkich relacji z tego okresu – ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Ta „kilkumiesięczna popijawa i naparzanie się z potworami” została napisana w całości przez Mike’a Mignolę. Rysował przede wszystkim Richard Corben (znany nam także z pierwszego tomu „Hellblazera” wydanego w zeszłym roku przez Egmont) a także sam Mignola, Mike McMahon oraz brazylijscy bliźniacy – Fábio Moon i Gabriel Bá. Ten drugi w oszałamiający sposób narysował inny komiks wydawnictwa Dark Horse, czyli „Umbrella Academy” a wcześniej razem z bratem „B.B.P.O. 1947”


„Na cichej tej głębinie” to komiks z dedykacją – między innymi dla Hermana Melville’a i Williama Hope Hodgsona. Te dwa nazwiska kojarzą się jednoznacznie – będziemy pływać po dalekich, niezmierzonych oceanach i najprawdopodobniej zetkniemy się z morskimi potworami. Szkic tego opowiadania przygotowany został specjalnie dla Gary’ego Gianniego – on sam napisał scenariusz i narysował całość, a Mignola wprowadził tylko małe poprawki. Pamiętacie czasy „Wyspy”, czyli marynistycznego horroru, jakby wyciągniętego prosto z twórczości Hodgsona? Akcja „Na cichej tej głębinie” przenosi nas w czasie do kolejnego, tajemniczego okresu w życiu Hellboya, o którym czytaliśmy w trzecim zbiorczym tomie – „Zdobywca czerw. Dziwne miejsca”. Czerwony diabeł poszukiwał wtedy prawdy o swojej naturze i czekającej go trudnej przyszłości – ta bardzo oniryczna i ponownie suto zakrapiana alkoholem przygoda rzuca piekielnego chłopca na pokład dziewiętnastowiecznego statku, którym podróżuje upiorna dama ze Słonecznego Bractwa Ra wraz ze swoją świtą. Są oczywiście morskie potwory, macki, przyssawki, zęby jak sztylety i znowu szaleńcza bijatyka.


Jak wspomina sam Mignola, większość pomysłów na krótkie komiksowe formy pojawiała się na zasadzie nagłych iluminacji i szybkich decyzji o przelaniu ich na papier. Hellboy – „luchador”? Hellboy upija się i żeni się… z czymś? O, fajnie – coś takiego można byłoby narysować. Mignola pisze też, że były to najczęściej zbiory postaci i rekwizytów, które wydały się po prostu atrakcyjne. Większość z nich to po prostu kolejne bijatyki – ale czyż nie o to między innymi w tym komiksie chodzi?

„Hellboy. Opowieści” to świetny pożegnalny prezent dla fanów serii. Nie zanosi się na dalsze części – ale zawsze można wrócić do tych przeczytanych. No to tyle o Hellboyu – nie zapominajmy jednak, że Biuro Badań Paranormalnych i Obrony nadal walczy z piekłem na Ziemi. W lipcu przeczytamy kolejny tom.



Tytuł: Hellboy. Opowieści.
Scenariusz: Mike Mignola, Gary Gianni
Rysunki: Mike Mignola, Richard Corben, Duncan Fegredo, Gabriel Bá, Fábio Moon, Mick McMahon, Gary Gianni
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Tytuł oryginału: The Midnight Circus, Hellboy in Mexico, Into the Silent Sea.
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania: luty 2020
Liczba stron: 272
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 175 x 265
Wydanie: I
ISBN: 9788328142626

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz