niedziela, 30 grudnia 2018

Czytało się w 2018


No dobra, pora na trzecie podsumowanie roku w historii tego bloga.


Jak zwykle sporo planów na 2018 rok wzięło w łeb, bo mi sie priorytety ciągle zmieniają, ale kto wie, może tym razem dotrzymam słowa danego samemu sobie. A co się działo w 2018? Trochę urozmaiciłem asortyment – oprócz książek, pojawiły się komiksy (dużo!) i kilka innych artykułów przekrojowych.



oraz nowy cykl, w którym piszę o swoich ulubionych opowiadaniach.

Szczególnie fajna rzecz przytrafiła się na początku roku, kiedy to nawiązałem współpracę z toruńskim C&T, które przymierzało się do wydania zbioru opowiadań Stefana Grabińskiego. Mój tekst o twórczości autora, po pewnych przeróbkach stał się przedmową do „Znaków niesamowitych”.




Oceny (nadal w skali od 1 do 10) mocno subiektywne – odzwierciedlają one głównie mój gust, a nie obiektywną wartość komiksu lub książki (o ile takowa istnieje).



No to zaczynamy.
  


KSIĄŻKI (przeczytanych 46, z czego oceny: 10 – 4 książki, 9 – 4 książki, 8 – 15 książek, 7 – 19 książek, 6 – 4 książki).

Książki najlepsze (ocena 10 lub 9) roku 2018 to:



Bruno Schulz„Sklepy cynamonowe” i „Sanatorium pod klepsydrą”. Coś przepięknego, absolutnie genialnego i przenoszącego do zupełnie innego świata. Był to kolejny powrót do Schulza po kilku latach, następne oczywiście będą.




Franz Kafka – „Zamek”. Wszyscy słyszeli, mało kto czytał. Bardzo trudna i wymagająca książka, która interpretowana była chyba na zbyt wiele sposobów.




JosephConrad – „Jądro ciemności”. Kolejny klasyk na liście, którego znać po prostu trzeba. Przeczytałem tę króciutką rzecz dwa razy z rzędu, powtarzając potem po raz trzeci co niektóre fragmenty – czułem, że tak trzeba dla pełnego zrozumienia.




Peter Straub – „Upiorna opowieść”. Jedna z najlepszych powieści grozy jakie przeczytałem, złożona, nieoczywista i świadomie nawiązująca do klasyki sprzed stu lat.





Ray Bradbury – „Październikowa kraina”. Tak, właśnie to, a nie „451 Fahrenheita”. Jeden z najlepszych zbiorów opowiadań od C&T.




„Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction 2018” – najlepsza antologia tego roku. Bardzo było mi potrzeba czegoś właśnie takiego na polskim rynku, trzymam kciuki za kolejne edycje.




Wojciech Gunia – „Miasto i rzeka”. Ja jestem minionem Guni już od jakiegoś czasu, spodziewałem się więc bardzo dobrego tekstu. Okazał się jeszcze lepszy.



Książki z oceną 8, na które bardzo chciałbym zwrócić uwagę:



Co udało się zakończyć w tym roku?

Trylogia o Takeshim Kovacsu Richarda Morgana, trylogia Wspomnienie o przeszłości Ziemi Cixina Liu, cała twórczość Chucka Palahniuka - i to chyba wszystko.


Jakie plany na 2019?

Przebogate. Przede wszystkim Philip K. Dick, którego cztery pierwsze powieści pojawiły się na blogu w tym roku. Jak będzie w przyszłym? Co miesiąc jedna książka – zaczynamy od „Czasu poza czasem” a skończymy na „A teraz zaczekaj na zeszły rok”. Wszystko w „Na rubieżach rzeczywistości” na Esensji, a potem oczywiście na blogu.
Muszę nadrobić Artefakty oraz Ucztę wyobraźni i to koniecznie. „Sny umarłych 2019” od Phantom Books Horror to oczywistość, liczę też na utrzymanie formy przez Vesper. Mam też zamiar dalej mocno grzebać w „Bibliotece grozy” od C&T, czekam na kolejne rzeczy z WydawnictwaIX i może jakiś mocny strzał ze strony Powergraphu.
A jacy autorzy oprócz Dicka? . Czekają dwie cegły z opowiadaniami Harlana Ellisona, Poza tym dokończenie Roberta E. Howarda z Rebisu, może w końcu powrót do Marka S. Huberatha, Neala Stephensona, Jeffa Vandermeera i Chiny Mieville’a. Chcę też porządnie przysiąść do Wiktora Żwikiewicza, którego nie przeczytane przeze mnie książki, są moim wielkim wyrzutem sumienia. To samo dotyczy Kazimierza Truchanowskiego, o którego twórczości czytałem tylko superlatywy.. No i skoro skończył się Palahniuk to trzeba poczytać Breta Eastona Ellisa i poszukać kolejnych książek Irvine'a Welsha.

Kilka naj…
Najlepsze książki – 1.Sklepy cynamonowe  2.Sanatorium pod klepsydrą  3.Zamek  4.Jądro ciemności
Najlepsze opowiadania z cyklu „Nie długość się liczy”1.Sanatorium pod klepsydrą  2.Nie mam ust a muszę krzyczeć  3.Bungalow  4.Serce mroku
Najlepszy powrót – Bruno Schulz
Największe pozytywne zaskoczenie – Ray Bradbury „Październikowa kraina”
Najlepszy autor – 1.Bruno Schulz  2.Franz Kafka  3.Joseph Conrad  4.Peter Straub
Największy mindblow – Wojciech Gunia „Miasto i rzeka”
Najtrudniejsza książka – Franz Kafka „Zamek”
Największy potencjał na 2019 – wspomniany Phillip K. Dick.







KOMIKSY (przeczytanych 40, z czego oceny: 10 –3 komiksy, 9 – 11 komiksów, 8 – 13 komiksów, 7 – 13 komiksów).

Komiksy najlepsze (ocena 10 lub 9) roku 2018 to:





Alan Moore – „Prosto z piekła”„Miracleman”, „Zabójczy żart”. Trzy dziesiątki, wszystko dla jednego autora, który jest chyba najważniejszym scenarzystą komiksowym w historii.




Alan Moore – „V jak vendetta”. No, prawie dziesięć – ale tylko dla wyraźnego zaznaczenia trójki na podium.




Brian Azzarello, Eduardo Risso – seria „100 naboi”. Według mnie najlepsza rzecz DC Vertigo z tego roku. Przeczytać koniecznie.
 



Jeff Lemire – „Łasuch”. Ale to było zaskoczenie! Naprawdę polecam tę mroczną, krwawą i wstrząsającą historię.  Również DC Vertigo.




 

Enki Bilal„Trylogia Nikopola” i „Tetralogia potwora”. A to są dość trudne i wymagające rzeczy. Ale odpłacają niezwykłymi wrażeniami.




Jean Van Hamme, Grzegorz Rosiński – „Szninkiel”. Wiadomo, co to jest, każdy o tym słyszał, może nie każdy czytał – trzeba nadrobić jakby co.





Warren Ellis, Darick Robertson – seria „Transmetropolitan” – kolejna seria od DC Vertigo, którą bardzo polecam i stawiam bardzo, bardzo wysoko.


Komiksy z oceną 8, na które bardzo chciałbym zwrócić uwagę:




Jakie plany na 2019?

Niesamowicie ambitne. Przede wszystkim dwanaście tekstów dla Esensji z cyklu „Niekoniecznie jasno pisane” (tak!). Zaczynamy w styczniu od „Hard Boiled” Franka Millera (już jest na Esensji, jakby co), przejdziemy między innymi przez „Incala” i „Świat Edeny” Moebiusa oraz przynajmniej dwa komiksy Moore’a („Saga o potworze z bagien”, „Top 10”) i dwa Bilala („Legendy naszych czasów” oraz „Falangi czarnego porządku”). To sześć pewniaków, kolejnym byłby „Rork” (o ile Wydawnictwo Sideca wznowi obiecany pierwszy tom) oraz „Asterix” – w końcu skończy 60 lat w październiku! Wszystkie te teksty pojawią się na blogu również.

Co oprócz Esensji? Mike Mignola i dalsze tomy „Hellboya” i „B.B.P.O”, świetny „Invincible” Roberta Kirkmana, „Hellblazer” (w końcu!) od Ennisa a potem Azzarello, „Promethea” Moore’a, „Palcojad” Williamsona, „Aldebaran” Leo, Świat Troy, no i oczywiście finały „Łasucha”, „Transmetropolitan” i „100 naboi”.


Kilka naj…
Najlepsze komiksy – 1.Prosto z piekła  2.Miracleman  3.Zabójczy żart  4.100 naboi
Najlepszy powrót – „Kaznodzieja”
Największe pozytywne zaskoczenie – „B.B.P.O.”
Największy zawód – ostatnie odcinki „Yansa”. No niestety.
Największe odkrycie – „Łasuch”
Największy page-turner – „Kaznodzieja”
Największy mindblow – Seria „Moebius USA”
Najtrudniejszy komiks – „Tetralogia potwora”
Największy potencjał na 2019 – Mignolaverse, czyli komiksy o Hellboyu i B.B.P.O.
Najpopularniejsze wydawnictwo – no Egmont, co tu dużo gadać.



Na koniec kilka pozdrowień i wzmianek
Tradycyjnie pozdrowienia dla:
Szortal – matecznik, leże, statek-matka, wiadomo.
Carpe Noctem – może i było trochę mniej w tym roku, ale nic to – w 2019 też będę pisał.
OkoLica Strachu – mam nadzieję, że jednak kiedyś wrócicie do regularnego wydawania czasopisma, niech to nawet będzie rocznik przeładowany publicystyką aż do przesady.
Fantazmaty – nie recenzuję już bo nie dałbym rady czasowo, ale w jury się pobawić mogę
No i Esensja – dzięki na przyjęcie i mam nadzieję na długą i owocną współpracę. Oprócz regularnych recenzji prowadzę tam dwa cykle (Niekoniecznie jasno pisane o komiksach oraz Na rubieżach rzeczywistości o twórczości Phillipa K. Dicka).

Tradycyjnie wszystkiego dobrego dla wydawnictw Vesper i Niebieska studnia. Z Vesperem chcę nadal czytać grozę, a Niebieską studnię namawiam na „Adjustment Day” bo mi się Palahniuk skończył. No i w końcu last but not least – Wydawnictwo IX, którego książki mam zamiar dokładnie i szczegółowo przerabiać. Dajcie w końcu tego Hodgsona!

A skoro przy liście życzeń jesteśmy – poproszę jeszcze:
Wydawnictwo Albatros o brakujące książki Kurta Vonneguta,
Scream Comics o wznowienia „Przed Incalem” i „Final Incal” w formacie najnowszego „Incala”
Egmont o wznowienia komiksów Enkiego Bilala, „Thorgala” w miękkich okładkach, „Szninkla”, „Prosto z piekła” w kolorze, gdy już wyjdzie w Stanach,
Wydawnictwo Sideca o pierwszy tom „Rorka”.


W 2019 nic się raczej nie zmieni – książki, komiksy, opowiadania i czasem filmy. Na fajerwerki zasięgów i polubień nie liczę – już zszedłem na ziemię. Ale w sumie nie o to mi w blogowaniu chodzi - Szczęśliwego Nowego Roku!



5 komentarzy:

  1. Naj... Pierwsze dwa miejsca opowiadania Schulza, a dalej Kafka i Conrad.. Ja bym odwrotnie umieścił, ale widać bardzo wysoko cenisz twórczość Bruno Schulza. Też czuje w niej potencjał, ale taki tajemniczy, niezbadany, nie poddający się moim zmysłom...

    "Upiorna opowieść"? Fajnie że zamieściłeś bo bym przegapił... Się zastanawiam czy naprawdę taka dobra książka czy przereklamowana, ale sam fakt iż nawiązuje do dawnej literatury grozy przyciąga jak magnes, oby nie na wyrost...

    Grot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grocie, jak tylko będziesz miał okazję przeczytać "Upiorną opowieść" to nawet się nie zastanawiaj. Wszystkie pochwały zbiera jak najbardziej zasłużenie. Ciekaw jestem Twojej opinii.

      Usuń
  2. W takim razie pozycja obowiązkowa... Wiesz, po prostu z rezerwą podchodzę książek które ktoś ocenił jako "najlepszy horror XX wieku" a wcześniej za bardzo o tym nie słyszałem...

    Grot

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacne zestawienie, z samej topki muszę jeszcze nadrobić Upiorną opowieść.
    Prosto z piekła w kolorze prędzej wyda wydawca wersji czarno-białej, czyli Timof.
    Timof ma też na koncie kilka innych komiksów wartych uwagi: Munch, Vincent i van Gogh, Czary zjary, Wąż wodny, Portugalia (ale w tym akurat wyróżniają się rysunki).
    Ja bardzo polecam inny komiks Moore'a - Providence, gdzie Alan bierze na warsztat Lovecrafta. Wspaniała lektura, niestety póki co brak polskiego wydania.
    Cieszy też informacja o nowym Hodgsonie, ominęła mnie przedtem ta informacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za to, aby "Providence" trafiło do Polski. A Hodgson to na pewno pierwszy kwartał 2019 - jest na co czekać.

      Usuń