wtorek, 19 października 2021

The Weatherman. Tom 2

Powrót na ziemię


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wydawnictwo Non Stop Comics kontynuuje jedną ze swoich najlepszych serii 2021 roku. Wydany w lutym pierwszy tom „The Weatherman” rozbudził nadzieje i oczekiwania – tom drugi, który właśnie pojawił się na rynku, je spełnił. Awanturnicza, komediowa, kowbojska space opera z akcją pędzącą na łeb, na szyję – tak miało być i tak właśnie jest.

Drugi tom zaczynamy dokładnie tam, gdzie kończyliśmy pierwszy. Agentka Marsjańskich Służb Specjalnych Amanda Cross i „jej ludzie” (dwójka kosmicznych piratów, najemnik i głupkowaty „pogodynek”) docierają do Ziemi, szczelnie otoczonej satelitami-strażnicami. Nic i nikt nie może wlecieć, ani wylecieć z planety – wszak przed kilku laty, w roku 2763, miał tu miejsce największy atak terrorystyczny w historii ludzkości. Osiemnaście miliardów ludzi zginęło w jednej chwili a sprawcy hekatomby prawdopodobnie nadal są na naszej (w sumie już nie „naszej” bo straumatyzowane i wystraszone niedobitki Ziemian rezydują teraz na Marsie) planecie. Czego tu szukają kosmiczni awanturnicy i dlaczego za wszelką cenę chcą wylądować na niemal wymarłym globie?


Na polecenie prezydent Marsa muszą odnaleźć dysk komputerowy. Pewna bardzo mądra pani doktor zapisała na nim umysł drania, który sprzedał tajną broń (przyczynę zagłady) organizacji terrorystycznej o nazwie „Bicz Boży”. Dzięki informacjom z dysku uda się być może odnaleźć zamachowców i udaremnić ich niecne plany raz na zawsze. Jest tylko pewien problem – „właściciel” umysłu znajduje się wśród nich! To wspomniany już „facet od pogody”, wygadany, arogancki, zbyt pewny siebie i wiecznie mielący ozorem Nathan Bright – nie pamięta on swego poprzedniego wcielenia, ani tego, że w głównej mierze przyczynił się do największego masowego morderstwa w dziejach galaktyki.

Drugi tom opowiada o przygodach naszej ekipy straceńców już na samej Ziemi, planecie zniszczonej i prawie niezamieszkałej. „Prawie” – w miejscach takich jak Skyborough, „mieście” położonym w przestworzach nad wymarłym Nowym Jorkiem, enklawie kojarzącej się trochę z madmaxową „Kopułą Gromu”, żyje społeczność, która resztkami sił walczy o przetrwanie. Z kim? Dlaczego „w przestworzach”? Jody LeHeup przedstawia ostatni bastion ludzkości, w postapokalitycznej scenerii, stawiający opór tajemniczemu „złu”. Niby wszystko to już w popkulturze było i na pewno będzie się wam „z czymś mocno kojarzyć” – jest to jednak wykonane z wielkim rozmachem, werwą, pomysłem i narracyjną swobodą. „Cowboy Bebop”, „Akira”, „Firefly” (i wszystkie inne „westerny w kosmosie”), „Mad Max”, „Inwazja porywaczy ciał”, „Coś” Johna Carpentera i najróżniejsze apokalipsy zombie – to tylko kilka od razu rzucających się w oczy nawiązań.


Osobiście jednak mam wrażenie, że „The Weatherman” najbardziej przypomina, wydany pod koniec zeszłego roku, komiks „Tokyo Ghost” Ricka Remendera. Tylko, że jest taki trochę mniej poważny, zdecydowanie bardziej „slapstickowy”, nastawiony na nieustanną akcję i gonitwę co chwila za czymś innym. Tytuł sugeruje, że to Nathan Bright jest głównym bohaterem. A tu niespodzianka – agentka Cross stoi w centrum wydarzeń i to jej punkt widzenia jest dominujący. Zresztą LeHeup świetnie rozwija wszystkich swoich bohaterów, uciekając od czarno-białej polaryzacji charakterów, motywacji i światopoglądów tak daleko jak tylko potrafi.

Rysuje nadal Nathan Fox. „The Weatherman” był amerykańską mangą od samego początku i tak będzie do samego końca. I tu znowu nie sposób uciec od porównań z „Tokyo Ghost” – to dokładnie taki sam sposób na komiks. I choć Foxowi do Seana Murphy’ego trochę brakuje (bądźmy jednak szczerzy – Murphy postawił poprzeczkę niebywale wysoko) to wywiązuje się ze swego zadania bardzo dobrze. Oczywiście, nie umie za bardzo rysować cielesnego horroru, tak mocno obecnego w drugim tomie „The Weatherman”. Jego „wielkie, bezkształtne góry mięsa i zębów atakujące bohaterów” wyglądają dość marnie w porównaniu na przykład z „B.B.P.O” i przegrywają z kretesem z koszmarami Yannicka Paquette z „Potwora z bagien” Scotta Snydera. Ale sama dynamika akcji, scenografie i (przede wszystkim) rozbrajające postacie odwracają uwagę od niedoskonałości.

Uwaga – to nadal nie koniec! Zamykamy drugi tom i już wiemy, że czeka nas trzeci. Ja czekam – mimo drobnych niedociągnięć, to nadal jeden z lepszych komiksów akcji/sf/przygody na naszym rynku.




Tytuł: The Weatherman. Tom 2
Scenariusz: Jody LeHeup
Rysunki: Nathan Fox, Dave Stewart
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Tytuł oryginału: The Weatherman. Vol. 2
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Image Comics
Data wydania: wrzesień 2021
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 9788382301465

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz