Stężenia przedśmiertne
Artykuł należy do cyklu „XX lat Biblioteki grozy wydawnictwa C&T”. Odcinek dwudziesty czwarty.
Dziś poznamy efekty kolejnej korespondencyjnej współpracy Howarda Philipsa Lovecrafta. W omawianym niedawno „Kopcu” znaleźliśmy opowiadania pisane przez niego do pomysłów niejakiej Zealii Bishop (choć Cthulhu tylko wie, ile było w nich Lovecrafta, a ile wspomnianej, początkującej autorki). Teraz przyszła pora na „Koszmary” – pięć opowiadań pisanych do spółki z Hazel Heald, inną korespondencyjną „petentką” Samotnika z Providence.
Wszystkie teksty wydano pierwotnie na początku lat trzydziestych w magazynie „Wonder Stories” („Człowiek z kamienia”) oraz słynnym „Weird Tales” (pozostałe). Współpracę z Hazel Heald, kolejną niespełnioną pisarką, Lovecraft rozpoczął w 1932 roku – badacze jego twórczości, w tym S.T. Joshi, (któremu raczej można wierzyć) uważają, że Heald proponowała tylko ogólny zarys fabuły, a całe teksty pisał Lovecraft, ingerując mocno w pierwotny projekt. Jak dokładnie było – trudno orzec. Można tylko szacować stężenie „Lovecrafta w Lovecrafcie” – najwyższe jest w opowiadaniach drugim i czwartym, czyli w tych moim zdaniem najlepszych.
„Człowiek z kamienia” opowiada o wyprawie dwóch mężczyzn w Góry Adirondack, niedaleko granicy z Kanadą. To właśnie tam zaginął przed laty ich znajomy rzeźbiarz, a wieść niesie, że w okolicy mieszka przerażający odludek „Szalony Dan”. Opowieść ta, trochę tylko powiązana z szeroko pojętymi Mitami Cthulhu, dotyka tematów, których Lovecraft zazwyczaj nie poruszał – wielkiego uczucia, zdrady, zemsty i przemocy domowej. Pojawia się tu tajemnicza „Księga Eibona” i pewien specyfik powodujący szybką przemianę człowieka w głaz, na który nie ma antidotum. Wątki rzeźb emanujących życiem znajdziemy też w świetnym „Koszmarze w muzeum”. Pewien artysta rzeźbiarz (znowu) prowadzi w pewnym muzeum swój własny, makabryczny gabinet figur woskowych i próbuje przekonać narratora, że odkrył przerażające tajemnice bytów starszych kilkukrotnie od samej ludzkości. Opowiadanie to jest tak bardzo „lovecraftowskie”, że sprawia wrażenie pastiszu – bełkoczący staruch, bulgoczący stwór będący parodią Cthulhu i wreszcie sceptyczny dżentelmen doprowadzony na skraj poczytalności.
Lovecraft rzadko wybierał się w swoich literackich podróżach na Czarny Kontynent – w „Arthurze Jermynie” chociażby. „Skrzydlata śmierć”, trzecie opowiadanie zbioru, przedstawia zapiski odrażającego doktora Slauenwite’a, rezydującego w Południowej Afryce i planującego zemstę na swoim konkurencie z Europy. Afryka to w oczach ówczesnych ludzi nadal dziki ląd pełen tajemniczych kultów i bezrozumnych Murzynów – to, co wyprawia doktor woła o pomstę do nieba. Bardzo ciekawym elementem opowiadania są okładkowe muchy i ich wykorzystanie w fabule. Najlepszym tekstem zbioru jest jednak opowiadanie czwarte „Z bezmiaru eonów”. Ze względu na swą podręcznikową zawartość elementów charakterystycznych, nabierające cech zamierzonej autoparodii. Z Oceanu Spokojnego wyłowiono dziwaczną, starożytną mumię, którą umieszczono potem w muzeum archeologicznym w Bostonie. W retrospekcjach cofamy się aż do Ery Hyboryjskiej i straszliwej księgi „Unaussprechlichen Kulten” wymyślonej przez kolegę Lovecrafta – samego Roberta E. Howarda. Sporo tu nawiązań do Mitów Cthulhu i cech pisarstwa Samotnika z Providence (ale jest i motyw przewodni wszystkich tekstów współtworzonych z Hazel Heald, o którym za chwilę). W ostatnim, najpóźniej wydanym – ale według badaczy wcześnie napisanym, może nawet równolegle z „Człowiekiem z kamienia” – tekście, „Koszmarze na cmentarzu”, znów wracamy do motywu nieszczęśliwej miłości, zemsty i namiętności. I znów – do paraliżu świadomego tego faktu ciała.
Wspólna cecha wszystkich tekstów, czyli przemiana ciała, paraliż, petryfikacja, całkowite ubezwłasnowolnienie były chyba „konikiem” Heald. Najbardziej przerażająca formę przybrała ona w „Z bezmiaru eonów” – ale to pozostawiam do samodzielnego odkrycia. Opowiadania tworzone do projektów Heald były jednymi z ostatnich, jakie Lovecraft w ogóle napisał. Zmarł trzy lata później w szpitalu w Providence na chorobę, która również w pewnym sensie pozbawiła go kontroli nad swoim ciałem.
Tytuł: Koszmary
Autor: Howard Philips Lovecraft, Hazel Heald
Tłumaczenie: Katarzyna Maciejczyk
Wydawnictwo: C&T
Wydawca oryginału: Weird Tales
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 144
Wydanie: I
ISBN: 9788374703314



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz