wtorek, 12 stycznia 2021

Śpioch. Tom 2

Czarno-czarny świat


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Dziś czytamy kolejną opowieść z uniwersum „Wildstorm” - imprintu Detective Comics, przejętego w 1998 roku od Image. Całkiem niedawno pisaliśmy o „Authority”, superbohaterskiej grupie niebiorącej jeńców - teraz przyszła pora na drugi tom „Śpiocha”. Szpiegowski thriller i sensacyjna akcja – wszystko w noirowych klimatach z pojawiającymi się gdzieniegdzie wątkami superbohaterskimi. Autorami są dwaj twórcy, których nazwiska połączone razem stanowią już mocno rozpoznawalną markę – Brubaker / Phillips.

Holden Carver jest tajnym agentem, który podczas jednej z misji, zetknął się z nieznanym artefaktem spoza naszego wszechświata i ocalał jako jedyny ze swego oddziału. John Lynch, jego przełożony, spreparował dowody obciążające Holdena – cały świat ma go za zbrodniarza, który zabił swoich towarzyszy. Mają one też uwiarygodnić jego przykrywkę – postawiony przed faktem dokonanym, Holden ma zinfiltrować Syndykat, czyli zbrodniczą organizację przestępczą, kierowaną przez geniusza zła o pseudonimie TAO. Ale traf chciał, że Lynch po postrzale w głowę zapadł w śpiączkę i nie ma już nikogo, kto mógłby pomóc Carverowi powrócić na łono społeczeństwa. TAO odkrywa prawdę o Carverze, ale zamiast go zlikwidować, proponuje mu… posadę. W końcu Holden jest już jednym z jego najwyżej postawionych ludzi, pozostaje w związku z drugą po TAO członkinią Syndykatu i tak naprawdę nie ma innego wyjścia. I nie jest nic winien rządowi USA i jego tajnym organizacjom – w świecie „Śpiocha” nie ma bowiem wyraźnie poprowadzonej granicy między „dobrem” i „złem”. Są tylko interpretacje. Carver przystaje na propozycję TAO i faktycznie zostaje przestępcą. A tymczasem Lynch budzi się ze śpiączki. Ta mniej więcej wygląda fabuła pierwszego tomu „Śpiocha”, na który złożyło się dwanaście odcinków wydanych za oceanem w 2003 i 2004 roku.


Tom drugi jest bezpośrednią kontynuacją tych wydarzeń. John Lynch staje się teraz wrogiem Carvera i próbuje za wszelką cenę dotrzeć do swego byłego agenta. Nie wiadomo tylko do końca w jakim celu – może to być likwidacja, próba przeciągnięcia ponownie na swoją stronę albo jeszcze coś innego. TAO ma teoretycznie tylko jeden cel – usunięcie Lyncha zanim ten zdoła dobrać się Syndykatowi do skóry. Ma również swoje plany co do „odwróconego” właśnie Carvera – ten z kolei zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie może już ufać nikomu, nawet sobie. Dwanaście odcinków drugiego tomu „Śpiocha” zamykają całą historię – Ed Brubaker był i tak szczęśliwy, że wydawnictwo zakontraktowało kolejne części. Oryginalny pomysł zakładał koniec po pierwszym tomie – świetne wyniki sprzedażowe umożliwiły jednak kontynuację.

W sumie nic dziwnego. „Śpioch” jest znakomitym, rasowym kryminałem w czarnych barwach – noirowy klimat podkreśla nieustanna narracja Carvera, który cały czas przemawia do czytelnika oraz charakterystyczne, „ciemne” grafiki Seana Phillipsa, których nie sposób pomylić z żadnymi innymi. Czytając „Śpiocha” mamy wrażenie, że akcja dzieje się bez przerwy w nocy, tak jakby dzień w ogóle nie istniał. Specyficzny efekt daje też charakterystyczny układ kadrów – mamy zazwyczaj jeden całostronicowy (obowiązkowo tonący w mroku), a na niego nałożonych jest kilka mniejszych, oddzielonych jednak odstępem. „Brubaker/Phillips” to już niemal znak handlowy – stworzyli razem niejeden popularny komiksowy kryminał. Brubaker wspomina jednak „Śpiocha” jako najtrudniejszy do napisania z wszystkich – przyczynił się do tego fakt, że komiks ten jest elementem superbohaterskiego uniwersum „Wildstorm”.


Czarny kryminał bowiem miesza się tu z elementami stricte fantastycznymi – dookoła psionicy, telepaci i inni kolesie o nadludzkich zdolnościach. John Lynch, TAO, ludzie Lyncha, ludzie TAO, Cash Cole zwany „Grifterem”, główny bohater i jego kochanka – oni wszyscy dysponują wielkimi mocami i o żadnym z nich nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy jest „zły” czy „dobry”. To kolejna cecha kryminału Brubakera/Phillipsa – absolutna szarość i płynność moralna. Holden Carver słyszy w pewnym momencie zarzut – jak może pracować dla takiego potwora jakim jest TAO? Przecież to terrorysta – destabilizuje rządy na całym świecie, przeprowadza zamachy i zabija niewinnych ludzi. Carver ripostuje – a co niby robił pracując dla Lyncha, którego działalność sankcjonuje rząd USA? Również destabilizował rządy i zabijał ludzi. Nieważne są motywacje i cele – efekty są te same. Świat to jedna wielka gra, do której maluczcy nie są dopuszczeni – martwe dzieci pozostaną martwe, niezależnie od tego, czemu ich śmierć miała posłużyć.


Holden Carver musi zatem obrać trzecią drogę w świecie, w którym dwie potęgi przeciągają linę bez oglądania się na konsekwencje. Jest pozostawiony sam sobie – nie może opierać się na informacjach od żadnej ze stron, ponieważ obie próbują nim manipulować. W uniwersum „Wildstorm” nie istnieje bowiem „dobro” – wiemy to już z niedawno wydanego „Authority”. Podziały są już tylko czarno-czarne, kłamstwa buduje się na kłamstwach, agenci są często potrójni lub poczwórni – najważniejszym celem życia staje się tylko przetrwanie.

Ed Brubaker napisał komiks, w którym estetyka noir łączy się z superbohaterstwem, ale nie daje się zdominować. I jak to w noir bywa mało kto wychodzi bez szwanku – dobrze, że „Śpioch” kończy się właśnie na drugim tomie. Aż strach pomyśleć co mogłoby być dalej. Dla miłośników kryminałów z intensywnie prowadzoną fabułą, komiks duetu Brubaker/Phillips jest oczywiście pozycją nie do przegapienia.


Tytuł: Śpioch. Tom 2
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski
Tytuł oryginału: Sleeper Season Two
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Detective Comics, Wildstorm
Data wydania: październik 2020
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 9788328158320

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz