Demony Paryża
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Kompletne, zbiorcze wydanie „Łupieżców imperiów” od Lost in Time to kolejna „wypasiona” europejska pozycja na naszym rynku. Miłośnicy komiksu frankofońskiego powinni być bardziej niż zadowoleni – wszak siedmiotomowe dzieło Jeana Dufaux i Martina Jamara jest jego bardzo modelowym przykładem.
Jean Dufaux rozpoczął pisanie „Les Voleurs d'Empires” na początku lat dziewięćdziesiątych – dokładnie w tym samym czasie, gdy wystartował ze „Skargą utraconych ziem” we współpracy z Grzegorzem Rosińskim. Seria przyjęła się bardzo dobrze – Dufaux napisał ostatecznie siedem tomów, wydawanych aż do roku 2002. „Łowcy imperiów” nie jest tak znanym komiksem autora jak chociażby „Dżinn”, „Barakuda”, czy „Murena” ale jest rzeczą godną uwagi. Autor sprawnie połączył realia historyczne z awanturniczą przygodą i odrobiną grozy – czyli tak, jak to często w europejskim komiksie bywa. A dodatkowo ubrał to wszystko w dość ciekawą symbolikę.
Akcja komiksu rozpoczyna się w roku 1870, kiedy wybuchła wojna pomiędzy II Cesarstwem Francuskim a Królestwem Prus. Dufaux osadza fabułę w kontekście historycznym bardzo mocno – nie tylko każdy rozdział jego opowieści rozpoczyna się dość szczegółowym wprowadzeniem w realia, ale i same wydarzenia oraz motywacje bohaterów wynikają z tego w jakim konkretnie momencie i miejscu na świecie przyszło im żyć. Trudno wskazać jednego głównego bohatera – takiemu, który ma najbliżej do tego miana jest młody chłopak Nicolas d’Assas.
Nicolas trafia do szkoły z internatem prowadzonej przez madame Froidecoeur. Gdy Francję ogarnia wojenna zawierucha a Prusacy coraz śmielej wkraczają na jej terytorium, za murami szkoły dochodzi do wydarzeń makabrycznych. W przerażających okolicznościach ginie dwójka nauczycieli – sposób w jaki stracili życie sugeruje ingerencję sił nieczystych, albo przynajmniej wielkie starania mordercy, aby to tak wyglądało. Madame Froidecoeur podejrzewa tajemniczą lokatorkę pokoju numer dwadzieścia siedem, dziewczynę przed laty przywiezioną do internatu z Paryża – właścicielka pensji zaczyna żałować pochopnej, podyktowanej chciwością, decyzji. Diabelskie siły opanowują budynek szkoły – ale nie pozostaniemy w nim długo. W kolejnych odcinkach Jean Dufaux przenosi akcję do samego Paryża, cierpiącego głód i chłód podczas pruskiego oblężenia a potem ludowej rewolucji. Intryga zapoczątkowana w internacie rozlewa się na całą stolicę Francji – stopniowo poznajemy prawdę o klątwie przechodzącej na kolejne młode kobiety, udziale bohaterów w dramatycznych wydarzeniach na ulicach miasta i sekretnej organizacji zwanej „Łupieżcami imperiów”. Całość przypomina taką trochę telenowelę, czasem z naiwnymi i mało wiarygodnymi zwrotami akcji lub zachowaniami bohaterów. Tak jakby niektóre fragmenty pisał Leo (patrz: „Aldebaran”).
Komiks Jeana Dufauxa opowiada o politycznych spiskach, czarach, poświęceniu dla idei, wielkiej stracie i żalu, ale jest również dynamiczną, choć trochę przegadaną, historią awanturniczą. Wielkie znaczenie ma taki a nie inny wybór czasu i miejsca akcji. Paryż roku 1871 targany jest kolejną rewolucją – Komuna Paryska walczy z armią Wersalu. Bohaterowie wciągnięci zostają w wir historii – wszystkie nadnaturalne wydarzenia, fikcyjne stowarzyszenia nabierają tu pewnej symboliki przekładającej się i komentującej realia ówczesnego świata. Po zakończeniu lektury dobrze wiemy kim są „łupieżcy imperiów”, co symbolizuje szkieletowy jeździec z pierwszych stron komiksu, a także – przede wszystkim – jakie poglądy społeczno-polityczne ma Jean Dufaux. A ten snuje swą opowieść bardzo intensywnie. Kolejne odcinki lepiej czytać w pewnych odstępach – gęstość narracji i jej „ciężar” mogą momentami przytłoczyć.
Rysuje Martin Jamar. Klasycznie, europejsko, szczegółowo, lepiej wychodzą mu budynki i scenografie niż postacie (nie sprawdzałem specjalnie, ale zapewne odrobił lekcje z architektury Paryża sprzed stu pięćdziesięciu lat) – taka sobie średnia, bez fajerwerków. Cały komiks zresztą oceniam bardzo powściągliwie – ale to zapewne związane jest z moimi preferencjami a nie obiektywną jego jakością.
Tytuł: Łupieżcy imperiów
Scenariusz: Jean Dufaux
Rysunki: Martin Jamar
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł oryginału: Voleurs d'Empires
Wydawnictwo: Lost in Time
Wydawca oryginału: Éditions Glénat
Data wydania: kwiecień 2023
Liczba stron: 352
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 215 x 290
Wydanie: I
ISBN: 9788367270342
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz