Stanisław Lem tak tłumaczył swój odwrót od tradycyjnej powieści na rzecz apokryfów:
„Zawsze starałem się sprowadzić do minimum wkład fabularyzacyjny. Od dawna nużyła mnie ważkość opowiadania, że «markiza wyszła z domu o piątej». Po cholerę mi markiza, jej dom i godzina piąta. Trzeba powiedzieć tylko to, co konieczne. Przekonałem się, że produkując streszczenia i wstępy mogę w tym samym czasie zrobić znacznie więcej rzeczy, na których mi zależy jako na eksperymentach modelowych, niż gdybym poświęcił każdej z tych rzeczy pełny wysiłek, w dużej mierze tylko rzemieślniczy. Gdybym nie miał świadomości, że jestem bytowo ograniczony do jakichś sześćdziesięciu, siedemdziesięciu lat i że niedługo mój umysł zacznie się z postępującym przyspieszeniem dezintegrować, to może pozwoliłbym sobie jeszcze na nieskrótowe zajmowanie się pewną domeną eksperymentów literackich. W tej sytuacji jednak czuję się usprawiedliwiony tym, że jestem przynaglany okolicznościami, które ode mnie już nie zależą”.
Znaczy ilość i jakość pomysłów u coraz starszego Lema zamiast maleć (bo lepiej spocząć na laurach i spijać śmietanę) rośnie. I obawa o brak czasu na przelanie tego wszystkiego na papier jest coraz bardziej uzasadniona. I jest to też pewien sprytny wybieg – włożenie swoich niejednokrotnie kontrowersyjnych tez w usta (fikcyjnych co prawda) autorów wstępów i przedmów do (nieistniejących oczywiście) powieści, daje pewien komfortowy bufor chroniący Lema przed zewnętrzną krytyką. Łagodzi odautorski rys światopoglądowy i może sugerować dystans autora do przedstawianych treści.
„Eseje” z tego tomu są trudniejsze, bardziej zaawansowane intelektualnie i złożone niż w Doskonałej Próżni. Wielkość Urojona, Prowokacja i Biblioteka XXI wieku to tomy kiedyś wydane samodzielnie, teraz zebrane razem – widać nieco brak powiązania ideowego pomiędzy nimi, co nie ujmuje im oczywiście ładunku intelektualnego.
Jednak najważniejszym, najlepszym i najtrudniejszym tekstem jest Golem XIV. Prawdziwe myślowe monstrum. Superkomputer GOLEM po przekroczeniu bariery osobliwości technologicznej i osiągnięciu inteligencji przekraczającej ludzką, w kilkuczęściowym, filozoficzno-naukowym wykładzie przedstawia swoją teorię Człowieczeństwa, Rozwoju, Ewolucji, Rozumu i kresu (wedle GOLEMA bardzo bliskiego) możliwości rozwojowych naszej ludzkiej cywilizacji. Jednym z problemów który porusza Lem/GOLEM jest pewien paradoks. Paradoks dualizmu umysł/ciało. Aby rozwijać mózg/umysł musimy porzucić naszą ludzką ograniczającą jego rozwój białkową powłokę i tym samym przestać być ludźmi. Jeśli chcemy jednak ludźmi pozostać - przystać musimy na stop rozwoju naszej inteligencji i nadchodzącą dominację technologii i SI nad naszym rodzajem (rozwoju ich inteligencji nie blokuje zgoła nic). A to tylko jeden z ciekawych tematów, które porusza komputer-filozof – czy złożoność organizmów powstałych w toku ewolucji oznacza, że są bardziej doskonałe niż organizmy proste? Czy może wręcz przeciwnie – następuje degradacja jakości kolejnych tworów ewolucji? I czym ewolucja jest w zasadzie? Czym się kieruje – umożliwieniem przetrwania organizmów czy może raczej kodu DNA, który traktuje organizmy tylko jako narzędzia do walki o swoje przetrwanie? Czy rozum jest naszym błogosławieństwem darwinowskim świecie czy może przekleństwem? Czy Einstein miał rację twierdząc, że „Bóg nie gra w kości”? Czy my, ludzie, tkwiąc wewnątrz poznawanego kosmosu, mamy szansę na pełen opis i wytłumaczenie zjawisk w nim zachodzących? Czy kosmos poznawany jest poznawalny z tej wewnętrznie usytuowanej pozycji obserwatora? I wreszcie czy wszelkie antropocentryczne sposoby tłumaczenia świata nie są przypadkiem totalnym absurdem?
Stanisław Lem ukryty za GOLEMem XIV mierzy się z tymi problemami. Polecam zmierzyć się z nimi również.
Tytuł: Biblioteka XXI wieku. Golem XIV
Autor: Stanisław Lem
Wydawca: Agora
Data Wydania: 2009
Liczba stron: 336
ISBN: 9788375525717
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz