W ciemność
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
Drugi tom „Brigantusa” od wydawnictwa Elemental kontynuuje wątki pierwszego i przerzuca głównego bohatera na drugą stronę barykady. Nie jest tam oczywiście lepiej, ale Brigantus dobrze wiedział, że tak będzie. W świecie, gdzie można stać tylko w deszczu lub pod rynną, przetrwanie zdaje się niemożliwe.
Mamy rok 84 naszej ery, znajdujemy się gdzieś w Kaledonii na mrocznych, zasnutych mgłą wrzosowiskach. Rzymianie nie wybudowali jeszcze słynnego Muru Hadriana, oddzielającego ich od dzikich i nieposkromionych Piktów. Toczą zatem co jakiś czas krwawe potyczki z walecznymi i nieokrzesanymi tubylcami, ponosząc wielkie straty nie tylko z ich rąk, ale i w wyniku starcia z dziką i pierwotną przyrodą. Pierwszy tom zakończył się ucieczką głównego bohatera, dwumetrowego, budzącego odrazę i lęk wśród pobratymców legionisty, skazanego za rzekomą zdradę podczas próby pacyfikacji pewnej piktyjskiej wioski. Ledwo żywy, pałający żądzą zemsty Meloniusz Brigantus zostaje w drugim tomie schwytany i uwięziony przez tych samych Piktów – wszak jest znienawidzonym najeźdźcą. Tymczasem w rzymskim obozie trwają przygotowania do kolejnego ataku na dzikich barbarzyńców.
Twórcy „Brigantusa” są spokrewnieni. Pisze Yves Huppen, rysuje jego ojciec, słynny „Hermann”. Ten prawie już dziewięćdziesięcioletni Belg jest już legendą komiksu frankofońskiego. Autorzy kontynuują estetykę tomu pierwszego – realistyczna i brutalna fabuła przedstawiona jest w oniryczny i deliryczny sposób. Taka kombinacja może być oczywiście przepisem na sukces – z założenia jest metodą prezentacji/analizy stanów wewnętrznych bohatera, deformujących niejako ogląd świata zewnętrznego. Taki też cel przyświecał „Brigantusowi” – protagonista jest wyrzutkiem i odmieńcem zarówno dla Rzymian, jak i dla Piktów. Te dwie społeczności w oczach Brigantusa nie różnią się od siebie w zasadzie niczym – tylko jednostki są źródłem empatii i współczucia (młody, niedoświadczony legionista i córka wodza piktyjskiej wioski). Główny bohater żyje cały czas w tunelu pełnym mroku, bólu i pogardy – stara się zawsze podążać w kierunku słabego, niewyraźnego światła na jego końcu. Drugi tom pokazuje jednak, że jedyną możliwą życiową drogą bohatera jest powrót w ciemność – jest to wizja skrajnie pesymistyczna, okrutna i - niestety - najbardziej realna z wszystkich możliwych.
Yves H. nie tworzy wielce zniuansowanych, niejednoznacznych postaci. Rzeczywistość, w jakiej żyją, nie pozwala im na głębokie refleksje – surowe, wyjęte z sennego koszmaru realia każą im walczyć o przetrwanie każdego dnia. W takiej sytuacji są zarówno Rzymianie, jak i Piktowie – żadna ze stron nie może pozwolić sobie na chwile słabości i okazanie zaufania komukolwiek obcemu. A Meloniusz Brigantus jest obcy wszędzie, gdzie się pojawi. Omawiany dziś komiks jest bardzo jednoznaczny w swym przekazie, wręcz banalny i odwołujący się do najprostszych emocji. Nie jest to wada oczywiście, bo skromna objętość komiksu nie pozwala na nic więcej – „Brigantus” jest zatem raczej małą impresją niż wielką filozoficzną rozprawą na temat jednostkowego niedopasowania.
A co do impresji – trzeba wspomnieć też o rysunkach ojca scenarzysty, grafika odpowiedzialnego za chociażby takie tytuły, jak „Jeremiah” czy „Wieże Bois-Maury”. No, niestety, nie jest to „ten” Hermann z czasów swej świetności – zresztą, nic dziwnego. W porównaniu do jego poprzednich dokonań „Brigantus” wypada słabo – jest tu sporo chaosu, niedbalstwa (pisałem w recenzji pierwszego tomu, że często pozornego, ale w drugim tomie jest ono faktyczne) i kłopotów z anatomią. Komiks utrzymany jest w onirycznej, koszmarnej estetyce - oczywiście w sposób zamierzony, ale w tym przypadku nie wyszło. „Brigantus” trochę męczy, monotonia i twarze jak od sztancy tylko potęgują to wrażenie.
No, to mamy obydwa tomy „Brigantusa” w Polsce. Nie polecam, nie odradzam – przypuszczam jednak, że o tym komiksie już za kilka miesięcy nikt nie będzie pamiętał.
Tytuł: Brigantus. Tom 2. Pikt
Scenariusz: Yves H.
Rysunki: Hermann
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł oryginału: Brigantus. Tome 2. Le Picte
Wydawnictwo: Elemental
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania: marzec 2025
Liczba stron: 56
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 215 x 290
Wydanie: I
ISBN: 9788397267145
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz