środa, 6 lutego 2019

BBPO Plaga żab. Tom 4

Pełzająca apokalipsa

Recenzja powstała przy współpracy z portalem Szortal i została tam pierwotnie zamieszczona.

Po bardzo mocnym zakończeniu trzeciego tomu „Plagi żab” czekaliśmy na przynajmniej tak samo ekscytujący epilog tej opowieści. Scott Allie w przedmowie do czwartego tomu pisze, że dopiero podczas pracy nad jego pierwszą częścią („Przestrogą”) wyklarowała się całościowa wizja fabuły. Mike Mignola, który mocno odsunął się od „B.B.P.O.” w czasach powstawania komiksów z poprzednich tomów, teraz nagle powraca i, wraz z Johnem Arcudim, konsoliduje opowieść, wiążąc luźne wątki – choć oczywiście nie do końca. Osoby oczekujące na jasną konkluzję „Plagi żab” powinny być zadowolone – choć prawdopodobnie również nie do końca.

B.B.P.O. rusza na poszukiwania odczłowieczonego i oszalałego kapitana Daimio, który dał drapaka z bazy pod koniec trzeciego tomu. Nasi bohaterowie cały czas zmagają się z poważnymi problemami. Liz Sherman nieprzerwanie gnębią apokaliptyczne wizje, które zsyła na nią tajemniczy, przypominający doktora Fu Manchu, czarownik Memnan Saa. Kluczem do rozwiązania ich zagadki jest nieoczekiwana manifestacja ducha starego, nieżyjącego już członka Biura – legendarnego Homara Johnsona. Homunkulus Roger nadal nie żyje i nic nie wskazuje na to, aby powrócił. Hellboy pojawia się już tylko w coraz rzadszych wspomnieniach swych kolegów. Johan Kraus, przybity utratą ludzkiego ciała w poprzednim tomie, zaczyna zachowywać się w naprawdę dziwny sposób. Kapitan Daimio zniknął i wbrew temu, czego można było się spodziewać, jego wątek zostaje nagle odsunięty na bardzo daleki plan. Kate Corrigan i agent Devon sprawnie odgrywają drugoplanowe role. Abe Sapien zostaje nowym dowódcą B.B.P.O. a świeżo upieczona członkini zespołu, mumia Panya, zdaje się skrywać jakąś tajemnicę.


Trzyczęściowy, czwarty tom „B.B.P.O. Plaga żab” to epickie podsumowanie całej dotychczasowej historii Biura Badań Paranormalnych i Obrony, a także przywołanie rozpoczętych lub tylko zaznaczonych wątków fabularnych nie tylko z tej serii, ale również z „Hellboya”. Kierunek całej intrydze nadaje sprawa Homara Johnsona i jego powiązania z postacią Memnana Saa. Wracają oczywiście wielkie, humanoidalne żaby, które mają nowych sojuszników, znanych już z wcześniejszych komiksów „Mignolaverse”. Pojawiają się kolosalne, godzillopodobne stwory spięte ze sobą w tytanicznej walce, po której z miast zostają zgliszcza a góry zmieniają swoje położenie. Trafiamy w głąb azjatyckiej dżungli, gdzie stoją starożytne ruiny; na zaśnieżoną granicę rosyjsko-chińską, w okolice wejścia do legendarnej Agarthy, gdzie dochodzi do epickiej bitwy pomiędzy stronami złożonymi z nieoczekiwanych sprzymierzeńców; wracamy do zamku Hunte, zniszczonego w pierwszych odcinkach „Hellboya”, po dodatkowe odpowiedzi i w poszukiwaniu spokoju ducha; i wreszcie schodzimy głęboko pod ziemię, aby dokonać ostatecznych, przerażających odkryć.

Przygody członków Biura, stawianych co chwila przed bardzo niewygodnymi wyborami, które niosą apokalipsę niezależnie od swego wyniku, uzupełniane są częstymi retrospekcjami. Dodają one dodatkowej głębi całej historii oraz pozwalają lepiej ją zrozumieć. Poznajemy motywacje przeciwników Biura i zauważamy, jak wielowątkowa z początku opowieść zaczyna nabierać kształtu skomplikowanej, lecz niemal całkowicie uzupełnionej układanki. Niemal, ponieważ ostatni odcinek komiksu nie udziela odpowiedzi na podstawowe pytania, zwłaszcza na to jedno, które zadawaliśmy sobie wszyscy po przeczytaniu trzeciego tomu. Koniec „Plagi żab” to nie koniec serii, odpowiedzi będą pewnie później, podobnie jak nowe pytania.


Świat wykreowany przez Mike’a Mignolę do spółki z Johnem Arcudim imponuje szczegółowością i spójnością. Tu nie ma nic prowizorycznego – po zamknięciu czwartego tomu aż chce się wrócić do samego początku, do pierwszego komiksu o Hellboyu, aby prześledzić na nowo wszystkie wątki i wyłapać ich wzajemne powiązania. Wszystkie elementy „Mignolaverse” są cały czas z rozmysłem wmontowywane w całościową konstrukcję, pomimo iż całe uniwersum spuchło już niepomiernie – co przeraziło samego Arcudiego, o czym wspomina w posłowiu. Autorzy komiksu dają jednak radę – mamy krótkie wzmianki o dziejących się równolegle przygodach Hellboya, swego rodzaju punkty kontrolne dla czytelników; rozwinięcie postaci Liz Sherman, która coraz bardziej przypomina marvelowską Dark Phoenix; szczegółową charakterystykę Memnana Saa, kierującego się pozbawioną dylematu wagonika moralnością Ozymandiasza ze „Strażników” Alana Moore’a; retelling opowieści o wyjściu z raju, opowiedziany na nowo i połączony z mitem o Prometeuszu. Autorzy przypominają też ważne legendy budujące fundamenty świata Hellboya, jak chociażby tę o Złotych Ludziach z Hyperborei, władających kosmiczną magią o nazwie „Vril” – nawiasem mówiąc, o mocy „Vril” i używającym jej podziemnym ludzie mogliśmy niedawno przeczytać w „Nadchodzącej rasie” Edwarda Bulwera-Lyttona, która po niemal stu pięćdziesięciu latach od napisania dotarła w końcu do Polski. Widać, że temat ten to jeden z koników Mignoli, przecież „Vril” to również nazwa pewnego nazistowskiego stowarzyszenia, które w czasach III Rzeszy rzekomo parało się okultyzmem i poszukiwało paranormalnego wsparcia na frontach Drugiej Wojny Światowej.


„B.B.P.O. Plaga żab” to seria, w której dobro reprezentowane przez Biuro walczy z napierającym wciąż złem. Jednak zarówno siły „światła”, jak i „ciemności” są dość mocno zróżnicowane pod względem planów i motywacji już wewnątrz własnych struktur. Tu nie ma żadnych klarownych czarno-białych podziałów, tylko nieustanna szarość, bardzo skomplikowana w swej różnorodności. Zakończenie serii nie jest całkowicie jasne, ale oczywiście dajemy autorom kredyt zaufania, zaś niedługo zobaczymy jak to wszystko potoczy się dalej. Wspominałem już, że za jakiś czas Hellboy zejdzie do piekła – co zatem oznaczać może tytuł kolejnej serii „B.B.P.O.” po zakończonej właśnie „Pladze żab” i którą Egmont rozpocznie jeszcze w 2019 roku, czyli „Piekło na Ziemi”?




Tytuł: BBPO. Plaga żab. Tom 4
Seria: BBPO. Plaga żab
Tom: 4
Scenariusz: Mike Mignola, John Arcudi
Rysunki: Guy Davis
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: B.P.R.D. Plague of Frogs Volume 4
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania: grudzień 2018
Liczba stron: 456
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 175 x 265
Wydanie: I
ISBN: 9788328135444

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz