czyli literatura ucieczką cierpiętnika
Bardzo osobisty, trochę emocjonalny, całkowicie nienaukowy wywód jednego z moich ulubionych pisarzy na temat twórczości człowieka, który trochę mną zawładnął w listopadzie. Houellebecq wyraźnie zaznacza, że jest zafascynowany Lovecraftem, jego filozofią i twórczością. W twórcy „Zewu Cthulhu” widzi obsesyjnego rasistę, człowieka mocno aspołecznego, nienawidzącego świata i życia we wszystkich jego przejawach, trochę odciętego od rzeczywistości i mającego we wzgardzie „realizm” – czyli przyziemne sprawy, przyziemne problemy, przyziemną literaturę. Samotnik z Providence jest w pewnym momencie porównany do samotnika z Królewca – zarówno Lovecraft i Kant mieli, według Houellebecqa, poważne aspiracje, aby wznieść się ponad ludzkość. Kosztem własnego, spędzonego na walce z prozą „realizmu”, życia.
Nie twierdzę, że Houellebecq się myli (mam zamiar szczegółowo zapoznać się z cegłą Joshiego i zweryfikować jego tezy – zwłaszcza na temat rasizmu, który według Houellebecqa był i jest mocno niedoceniany, jeśli chodzi o wpływ na twórczość Lovecrafta), jednak według mnie kładzie zbyt duży nacisk na te właśnie aspekty, zbyt mocno próbuje interpretować twórczość Lovecrafta przez pryzmat wydarzeń z życia autora. I chyba za bardzo chce widzieć w Lovecrafcie mizantropa, nihilistę i pesymistę, uciekającego od życia niczym Diuk des Esseintes z Na wspak Huysmansa.
Przeczytałem / powtórzyłem vesperowe zbiory i tylko na ich podstawie, tylko z pobieżną, wikipediową znajomością biografii Lovecrafta, mogę stwierdzić, że nie widzę tego w aż tak jaskrawych barwach. Na inne rzeczy zwracam uwagę. Tym bardziej esej Houellebecqa znajduję ciekawym i godnym uwagi. Na zasadzie może nie tyle przeciwieństwa, co innego spojrzenia, pozwolił mi usystematyzować własne wnioski i przemyślenia. Czy słuszne – jeszcze do końca nie wiem.
Wiem natomiast na pewno, że drugie czytanie Houellebecqa (a będzie takowe, bo jednorazowe przejście przez jego twórczość to zdecydowanie za mało) odbędzie się trochę z Lovecraftem i jego filozofią w tle. Filozofią nie mizantropa, nihilisty czy pesymisty, ale w jego własnym odczuciu – realisty.
Stephen King napisał wstęp do eseju. Nie wiem w sumie po co, nie napisał tam o niczym istotnym – ale może jego wstępy głównie na tym polegają. Zauważyłem też, że do pisarzy, "którzy ulegali wpływom Lovecrafta i jego snom", zalicza (obok Blocha, Derletha, Ellisona czy Campbella) również Williama H. Hodgsona. No, chyba tu się trochę pomylił.
Tytuł: H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu.
Tytuł oryginalny: H.P. Lovecraft. Contre le monde, contre la vie
Autor: George Michel Houellebecq
Tłumaczenie: Jacek Giszczak
Wydawca: Grupa Foksal
Data wydania: 2007
Rok wydania oryginału: 1991
Liczba stron: 132
ISBN: 9788374142854
Z tego co wiem bierz Joshiego bo ta biografia podobno mało wiarygodna.
OdpowiedzUsuńGrot
To nie biografia, lecz ogólna charakterystyka postaci i esej o twórczości. Bardzo subiektywny - i świetny! Biografię zaczynam po weekendzie.
UsuńCoś czuje że wolisz fejsa jak chyba większość..., ale na nasze forum z carpenoctem też czasami zajrzyj. Jest tam temat o Lovecrafcie w dziale klasyka i tam najlepiej spytaj o książkę Houlbeqa. Cichy na pewno prędzej czy później odpowie, jest to jego temat, sam prowadzi serwis o Lovecrafcie, czytał zarówno tę książkę jak i Joshiego, którą sam na język polski tłumaczył więc on już dokładnie wyjaśni co u Hullbeqa jest przekłamane...
OdpowiedzUsuńGrot
Dyskusję o HPLu czytałem w całości na forum Carpe Noctem. Chcę najpierw przeczytać Joshiego i przejść przez te opowiadania, których nie ma w vesperowych zbiorach. Potem pewnie będę walczył z wątpliwościami.
UsuńTaką wzmiankę znalazłem na polskim portalu Lovecrafta;
OdpowiedzUsuńhttp://www.hplovecraft.pl/hplovecraft/ksiazki-o-lovecrafcie/po-polsku/h-p-lovecraft-przeciw-swiatu-przeciw-zyciu/
Grot