czwartek, 21 lipca 2022

Kilka dni lata. Wysepka szczęścia

Tutaj nie słyszę ich krzyków


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

„Kilka dni lata. Wysepka szczęścia” jest komiksem czarno-białym, krótkim, smutnym, wzruszającym, melancholijnym, mądrym i każącym zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad własnym życiem. Francuski autor, Christophe Chaboute, przedstawia nam dwie historie, dwóch różnych chłopców, przeżywających te same problemy i znajdujących na nie podobne remedium.

Wydawano już w Polsce Chaboute’a – w ofercie Egmontu pojawiły się takie komiksy jak „Henri Désiré Landru”, "Samotnik" i „Czyściec”. Były to rzeczy dość odległe od typowego rozrywkowego mainstreamu – nieoczywiste, czasem poetyckie i raczej nie naszpikowane akcją. Teraz wydawnictwo Kurc prezentuje dwa jeszcze wcześniejsze komiksy autora w jednym, małym, skromnym wydaniu.


Pierwsze są „Kilka dni lata” z 1998 roku. „Kiedy ma się osiem lat, nie przywiązuje się uwagi do problemów dorosłych. Kiedy ma się osiem lat, nie zadaje się pytań. Ale życie nie zwlekało z ich zadawaniem”. Tak zaczyna się ta praktycznie pozbawiona dialogów, ale bogata w treść historia. Ośmioletni chłopiec zostaje przywieziony przez matkę na wieś do domu starszego małżeństwa. Spędza z nieznajomymi ludźmi wakacje i uczy się patrzeć na świat nieco inaczej niż do tej pory – nie wiemy tego na sto procent, ale od samego początku wyczuwamy, że nie ma on zbyt szczęśliwego dzieciństwa. „Kilka dni lata” spowija senna, na poły magiczna aura niedopowiedzenia, oniryzm i lekki niepokój. Patrzymy na świat oczyma dziecka i z tego tylko powodu, podobnie jak w „Sklepach cynamonowych” Brunona Schulza, wydaje się on odmieniony, dziwny i lekko zwichrowany.

Druga, dłuższa i bardziej konkretna fabularnie jest „Wysepka szczęścia” z 2001 roku. Bohaterem jest inny chłopak, dwunastoletni, wchodzący w okres dojrzewania i bezgranicznie smutny. Ma tylko rodziców, ale jest tak, jakby ich nie miał. Ojciec pracuje dniem i nocą i nie ma czasu dla rodziny. Matka robi awantury z najmniejszego powodu – ojciec zamyka się przed nią w garażu a syn ucieka do parku. „Tutaj nie słyszę ich krzyków” – mówi poznanemu tam, starszemu, bezdomnemu mężczyźnie. Ten, ciężko doświadczony przez życie, pokazuje młodemu, jak w oceanie rozpaczy można odnaleźć malutkie „wysepki szczęścia”, magiczne i ulotne chwile, które pozwalają choć na moment zapomnieć o problemach. Zarówno starszy jak i młodszy bohater uczą się rzeczy, których nie dane byłoby im poznać, gdyby się nie spotkali.


Smutny to komiks. Jedna ze scen wprost chwyta za serce. W poniedziałek na lekcji klasa dostaje zadanie, aby opisać wczorajszą niedzielę. Dzieci piszą o wycieczce do parku, zoo, o pikniku czy wspólnej zabawie. A o czym ma pisać nasz bohater? O grobowej ciszy, rodzicach zalegających w milczeniu po przeciwnych stronach pokoju i kipiących od złości? O nieustannym trajkocie telewizora, który, choć doprowadza do szału, to nieobecny uczyniłby niedzielę niemożliwą do zniesienia? Chaboute wie, gdzie leży granica, za którą chodzi na niebezpieczne i żałosne rejony pretensjonalności i oderwanego od rzeczywistości dydaktyzmu – wie, że nie powiedzieć niektórych rzeczy znaczy więcej, niż przesadzić z objaśnieniami.

To jest właśnie podstawowa cecha omawianego dziś komiksu. Ascetyzm i minimalizm. Większość kadrów komiksu pozbawionych jest jakiegokolwiek tekstu – widzimy twarze bohaterów, widzimy ich emocje mocno osadzone w kontekście sceny i całkowicie zrozumiałe. Narracja jest wręcz filmowa, niespieszna, senna – ale nie nudna. „Ludzie zawsze potrzebują wyjaśnień i pięknych słów” – mówi bezdomny do dwunastolatka. Chaboute udowadnia, że nie trzeba, opowiadając samymi, czarno-białymi obrazkami, na których umieszcza swe postacie w prostych, pozbawionych szczegółów scenografiach. Tu faktycznie nie słychać niczyich krzyków i można zatrzymać się w kadrze na dłużej. Oto komiks naprawdę bogaty w treść, ale warto wiedzieć, że jeszcze więcej treści znajdziemy w nas samych podczas jego lektury. 





Tytuł: Kilka dni lata. Wysepka szczęścia
Scenariusz: Christophe Chaboute
Rysunki: Christophe Chaboute
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł oryginału: Quelques jours d'été. Un îlot de bonheur
Wydawnictwo: Kurc
Wydawca oryginału: Editions Glenat
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 160
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Format: 165 x 235
Wydanie: I
ISBN: 9788396327987

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz