czwartek, 1 września 2022

Zamek zwierzęcy. Tom 2. Zimowe margerytki

Bezkrwawa rewolucja postępuje


Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.

Wydawnictwo Taurus Media kazało nam czekać dość długo na drugi tom „Zamku zwierzęcego”. Komiksowa wariacja na temat „Folwarku zwierzęcego”, napisana i narysowana przez dwóch zdolnych twórców, konsekwentnie realizuje swoje pierwotne założenia – hołd dla dzieła George’a Orwella i jednocześnie poszerzenie jego wizji.

Pierwszy tom komiksu, zatytułowany „Miss Bengalore”, opowiadał o smutnych dziejach zwierząt żyjących w koszmarnej rzeczywistości. Bezwzględny byk Silvio i jego przyboczna świta złożona z groźnych psów rządzą w zamku opuszczonym przez ludzi i gnębią resztę zwierzęcego społeczeństwa. Katorżnicza praca, głodowe racje żywnościowe, potajemny handel z ludźmi (martwe ciała zwierząt straconych za nieposłuszeństwo i plony ich pracy w zamian za drogiego szampana i luksusową karmę, z której korzysta tylko Silvio i jego sługusy), niesprawiedliwość i krzywda. Gdy do zamku przybywa wędrowny szczur, zwierzęca wersja Mahatmy Gandhiego, nic z początku nie zapowiada rewolucji. Zwierzęta zaczynają coraz odważniej domagać się sprawiedliwości, w czym przoduje główna bohaterka, tytułowa panna Bengalore – zwykła biała kotka, matka dwojga kociąt.


Autor scenariusza Xavier Dorison chciał swoim komiksem oddać hołd takim postaciom historycznym jak właśnie Gandhi, Nelson Mandela, Martin Luther King czy Lech Wałęsa. A więc liderom wykorzystującym pokojowe metody obalenia dyktatury, zupełnie inne niż te świńskie z „Folwarku zwierzęcego” Orwella. „Orwell trafił w samo sedno. Lecz nie był w stanie dostrzec wszystkiego” – jak napisał Dorison w przedmowie do tomu pierwszego, zakończonego co raz odważniejszymi akcjami miss Bengalore i jej popleczników. Symbol margerytki, kwiatu, którego imię nosiła zamordowana na oczach wszystkich pewna odważna gęś, staje się orężem walki z Silvio.


W drugim tomie mamy ostrą zimę. Zamek zwierzęcy wszedł w „tryb zimowy” – zwierzęta zmuszane są po godzinach swej „normalnej” pracy do zaliczenia dodatkowej „białej godziny”, podczas której zbierają drewno na opał. Korzysta z niego oczywiście dyktator i jego świta – jeśli poddani chcą się ogrzać muszą kupić sobie te kawałki drewna, które z takim poświęceniem zbierali. Ta jawna niesprawiedliwość staje się zarzewiem coraz mocniejszych oddolnych ruchów, postępującej bezkrwawej rewolucji – szczur zagrzewa pannę Bengalore do akcji a ta zdobywa nowych entuzjastów. Czy zwierzęta mają w ogóle szansę na odwołanie się do sumienia swych oprawców? Zadanie ruchu oporu jest utrudnione – wszak łatwiej jest dać upust swej frustracji odpłacając pięknym za nadobne niż wytrwać w cierpieniu, jakie niesie pokojowy bunt polegający na wielogodzinnym staniu na mrozie.


Rysuje Felix Delep, przyjaciel Xaviera Dorisona. Chwaliłem jego prace z tomu pierwszego – Delep świetnie przekazuje emocje i mimikę antropomorficznych zwierząt. Nie zapomina również o scenografii, którą zawsze dopracowuje do najmniejszego szczegółu. W drugim tomie jest mniej akcji, mniej przemocy i dynamiki – co dla rysownika może być wyzwaniem. Wszak nie ma tyle pola do popisu. Ale Delep poradził sobie znakomicie – oby tak dalej.

„Zamek zwierzęcy” ma cztery tomy – wydarzenia zamykające drugi przygotowują nas na coś w rodzaju „nowego rozdania” fabularnego. Będą zmiany – to pewne. Dorison, po intensywnym wykładzie na temat pokojowych metod walki z oprawcą i wręcz wzorcowej ich realizacji fabularnej, sięgnąć będzie musiał po nowe środki – a może jednak nie? Tyrada Dorisona zaczęła w pewnym momencie ocierać się o autoparodię, trącić naiwnością i zbytnim dydaktyzmem. Może było to celowe a tom trzeci przyniesie jakiś zwrot akcji? Zobaczymy – mam tylko nadzieję, że kolejny album ukaże się po krótszej przerwie, niż drugi.


Tytuł: Zamek zwierzęcy. Tom 2. Zimowe margerytki
Scenariusz: Xavier Dorison
Rysunki: Felix Delep
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł oryginału: Le chateau des Animaux 2 – Les Marguerites de l'hiver
Wydawnictwo: Taurus media
Wydawca oryginału: Casterman
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 56
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 175 x 265
Wydanie: I
ISBN: 9788365465702

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz