Gęsta zupa
Recenzja powstała przy współpracy z portalem Esensja i została tam pierwotnie zamieszczona.
W kwietniu pojawił się na naszym rynku jeden z najbardziej specyficznych komiksów roku 2022. Non Stop Comics wydało „Heavy Liquid”, napisany i narysowany przez Paula Pope’a, komiks-psychodelik nie dbający o komfort czytelnika. Znaczy – fajna rzecz.
Pisałem niedawno o „Batmanie. Roku setnym” – futurystycznej wersji człowieka-nietoperza autorstwa Pope’a. Amerykański rysownik ma charakterystyczną, momentami odpychającą a czasami przyciągającą kreskę, która nijak nie wpasowuje się w mainstreamowe schematy. Jego „Batman” był komiksem brzydkim i w tej „brzydocie” wręcz pięknym – podobnie rzecz się ma w przypadku opowieści o „ciężkiej cieczy”. Co to jest „heavy liquid”? „Dziwna metaliczna substancja, w temperaturze pokojowej przypominająca lawę. Ciężka jak ołów, niezwykle żrąca – czym jest naprawdę? Skąd się wzięła? I do czego służy?”. Nikt tego raczej nie wie, a już na pewno nie Stooge, główny bohater komiksu – ulicznik, kombinator, prywatny detektyw, drobny złodziejaszek i cwaniak.
Pisałem niedawno o „Batmanie. Roku setnym” – futurystycznej wersji człowieka-nietoperza autorstwa Pope’a. Amerykański rysownik ma charakterystyczną, momentami odpychającą a czasami przyciągającą kreskę, która nijak nie wpasowuje się w mainstreamowe schematy. Jego „Batman” był komiksem brzydkim i w tej „brzydocie” wręcz pięknym – podobnie rzecz się ma w przypadku opowieści o „ciężkiej cieczy”. Co to jest „heavy liquid”? „Dziwna metaliczna substancja, w temperaturze pokojowej przypominająca lawę. Ciężka jak ołów, niezwykle żrąca – czym jest naprawdę? Skąd się wzięła? I do czego służy?”. Nikt tego raczej nie wie, a już na pewno nie Stooge, główny bohater komiksu – ulicznik, kombinator, prywatny detektyw, drobny złodziejaszek i cwaniak.
Stooge podprowadził tajemniczy specyfik pewnemu nowojorskiemu gangowi, który ściga go teraz po całym mieście. Nasz bohater ma kupca na „ciężką ciecz” – jego znajomi z Chinatown mają kontakt do pewnego ekscentrycznego kolekcjonera dzieł sztuki, mającego własne plany co do nieznanej substancji. Stooge uszczknął oczywiście trochę czarnej mazi dla siebie – umie ją podgrzewać w odpowiedni sposób, aby potem, po zaaplikowaniu jej bezpośrednio na skórę, zaliczyć takie poszerzenie świadomości, przy którym wrażenia po LSD wydają się zupełnie normalne. Bohater wplątuje się tym samym w międzynarodową aferę, zaczyna uciekać nie tylko przed gangiem, ale i rządowymi agentami, a także rozlicza własną przeszłość. No i aplikuje sobie „ciężką ciecz” prosto do ucha.
„Heavy Liquid” to komiksowa alternatywa. Tytuł przywodzi na myśl słynny amerykański magazyn „Heavy Metal”, w którym można było znaleźć komiksy wszelkiej maści, ale raczej dalekie od mainstreamowej „normalności”. Komiks Pope’a nie jest łatwą lekturą i od samego początku wystawia czytelnika na poważną próbę. Narratorem jest oczywiście Stooge, koleś, któremu nie jesteśmy w stanie zaufać a i on sam ma z tym problemy. Sposób w jaki mówi do czytelnika i jakim relacjonuje wydarzenia jest niejasny, urywany, pozostawiający sporo w niedopowiedzeniu i najzwyczajniej – niewiarygodny. Jest też jednocześnie nacechowany noirowym, tak bardzo znanym i lubianym brzmieniem – Stooge to straceniec, detektyw „hard boiled”, sam przeciw wszystkim.
Paul Pope znakomicie połączył cechy czarnego kryminału i science fiction. Tak, to trzeba wyraźnie zaznaczyć. „Heavy Liquid” to fantastyka wysokiej próby, futurystyczna wizja nie tak odległej już przyszłości przedstawiona w sposób bardzo „retro” – tak jakby twórcy filmu animowanego „Heavy Metal” zapragnęli przedstawić mieszankę „Harry’ego Angela” Hjortsberga i „Neuromancera” Gibsona na swój sposób. Ostateczny efekt jest piorunujący, ale nie byłby taki, gdyby nie ilustrująca wszystko szata graficzna. Paul Pope jest jednym z największych oryginałów w świecie komiksu – jego sztuki nie da się pomylić z żadnymi innymi.
Kadry „Heavy Liquid” przepełnione są chaosem, panuje na nich nieustanny bałagan i wyglądają wszystkie jak niedokończone szkice. U Pope’a nie istnieją linie proste, wszystko jest tu zdeformowane, wykrzywione, rozciągnięte albo skurczone, a zażycie „ciężkiej cieczy” tylko pogłębia ten efekt. Znów najłatwiej użyć określenia „brzydki rysunek”, ale to właśnie jest jego największą siłą i zaletą. Końcowy efekt dopełniają kolory ograniczone do bladych odcieni czerwieni i błękitu. Przechodzenie przez kolejne strony komiksu przypomina pływanie w gęstej, ciepłej zupie, z której chcemy się wydostać i zanurzyć głębiej jednocześnie.
Komiks Paula Pope’a wymaga od czytelnika trochę więcej niż inne. Bardzo dobrze, wszak wbrew pozorom, tego rodzaju komiksów nie jest jednak zbyt wiele. Zażyłem „ciężką ciecz” i jeszcze mnie trzyma – kwestią czasu jest kolejna dawka.
Tytuł: Heavy Liquid
Scenariusz: Paul Pope
Rysunki: Paul Pope
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Tytuł oryginału: Heavy Liquid
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: DC Comics, DC Vertigo
Data wydania: kwiecień 2022
Liczba stron: 266
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 9788382302691
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz